W Toruniu po raz kolejny odbyło się kompromitujące państwo polskie widowisko udowadniające, jak pustym dźwiękiem jest konstytucyjny zapis o rozdziale państwa od Kościoła.
28 lat temu powstało Radio Maryja. Z tej okazji w Toruniu spotkali się na urodzinach tego skrajnie radykalnego katolickiego medium przedstawiciele najwyższych władz polskiego państwa. W uroczystościach wzięli więc udział: posłanka Anna Sobecka i poseł Przemysław Czarnek, europosłankę Beatę Kempę. Był też minister prezydenckiej kancelarii Adam Kwiatkowski, minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro, wicepremier Jacek Sasin, posłowie Jarosław Zieliński, Antoni Macierewicz. Listy przysłali: prezes rządzącej partii PiS, prezydent i premier.
List od prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego było rzadkim przykładem lizusostwa i hipokryzji. Według Kaczyńskiego katolicki biznesmen to dar boży. Prezentuje on, jak napisał Kaczyński: śmiałą wyobraźnię, klarowną myśl, hart ducha i nieugiętą wolę.
Z kolei prezydent RP Andrzej Duda pisał w swoim wazeliniarskim liście, że dziękuje codziennie Bogu za to, ‘że jest w Polsce takie radio i że się nazywa Radio Maryja”. Jest ono, jak napisał prezydent dziełem, które realnie wpłynęło na bieg polskiej historii najnowszej, broni dobrego imienia Polski, upomina się o niezbywalne prawa ludzi wierzących. A także, co już naprawdę sięgnęło dna lizusostwa, że Radio Maryja „współtworzy demokratyczny pluralizm opinii” i umacnia wolność słowa.
Nie mogło też zabraknąć hołdów od premiera Polski. Odczytał je Jacek Sasin. Morawiecki stwierdził w liście, że zarówno Telewizja Trwam, jak i Radio Maryja były obiektem nagonek i kłód rzucanych pod nogi, ale „nasze środowisko polityczne” pomogło wygrać tę batalię.
Uroczystości w Toruniu nader dobitnie udowodniły, że rządy PiS to całkowite oddanie państwa polskiego we władania Kościoła katolickiego. Wbrew Konstytucji i zdrowemu rozsądkowi.