Nowelizacja prawa karnego przewiduje sytuację, w której zakup paczek dla osadzonych będzie mógł się odbywać wyłącznie za pośrednictwem zakładu karnego.
Do tej pory skazani raz na trzy miesiące mogli otrzymać od bliskich paczkę z żywnością do 5 kg. Po nowelizacji Kodeksu Karnego Wykonawczego, która weszła w życie od 1 lipca, mogą otrzymywać je częściej, bo nawet raz na miesiąc, jednak zasadnicza różnica polega na tym, że rodziny osadzonych nie będą już mogły zaopatrywać się w zwykłych sklepach, ani skorzystać z możliwości nadania e-paczki z wybranymi produktami. Będą zmuszone korzystać z pośrednictwa więziennych kantyn. Najbliższa osoba składa zamówienie, opłaca koszty i czeka na przygotowanie zamówionej paczki.
Więźniowie jeszcze przed nowelizacją uskarżali się na to, że asortyment więziennych kantyn jest mocno ograniczony, zaś ceny nieproporcjonalnie wysokie. Zarzut ten, obok wielu innych, podniosła Rzecznik Praw Obywatelskich Irena Lipowicz w swoim czerwcowym wystąpieniu do Ministra Sprawiedliwości oraz Dyrektora Generalnego Służby Więziennej odnośnie do zmian w prawie karnym.
Prócz uczynienia Zakładów Karnych monopolistami, nowe przepisy nie precyzują kwestii sposobu zamawiania paczek – nie wiadomo, czy można robić to osobiście, czy tylko korespondencyjnie. RPO zwróciła uwagę, że przygotowywanie paczki było uważane za formę nawiązania bliskiego kontaktu rodziny z osadzonym. Teraz rodzinom tę formę kontaktu odebrano. Lipowicz stwierdziła, że rozumie, iż nowe przepisy musiały wyeliminować problem przenikania do więzienia niedozwolonych substancji, jednak nowelizacja ogranicza konstytucyjne prawo osadzonych do życia rodzinnego.