Wildstein honorowym obywatelem stolicy? HGW mówi „nie”.
– To niezwykły publicysta i pisarz. Jest jednym z najbardziej znanych i zasłużonych działaczy opozycji antykomunistycznej. Pod koniec lat 70. był jednym z założycieli Studenckiego Komitetu Solidarności. Pełnił znaczącą rolę w opozycji – tak decyzję o zgłoszeniu Bronisława Wildsteina tłumaczył Jarosław Krajewski, szef Prawa i Sprawiedliwości w Radzie Warszawy. Dodał, że Wildstein jest wieloletnim „odważnym bojownikiem o prawdę”.
Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz nie popiera pomysłu: ustami rzecznika Bartosza Milczarczyka stwierdziła wczoraj, że zasługi Wildsteina dla miasta nie są aż tak duże, by zasługiwał na tytuł honorowego obywatela stolicy, a także, że „kandydat do tego tytułu powinien łączyć, a nie jątrzyć”.
W stołecznej radzie miasta Platforma Obywatelska ma większość, jednak, jak twierdzą pisowcy, radni z partii rządzącej wstępnie zgodzili się poprzeć Wildsteina, pomimo iż ich macierzysty klub zgłosił inną kandydaturę: reżysera Andrzeja Wajdy. Do tej pory radni zazwyczaj byli zgodni w podejmowaniu decyzji o przyznaniu honorowego obywatelstwa, jednak po zdecydowanym sprzeciwie Gronkiweicz-Waltz sprawa stanęła pod znakiem zapytania. Dziś radni mają dyskutować obie kandydatury. Na razie zarówno szef klubu PO w radzie miasta Jarosław Szostakowski, jak i sam Bronisław Wildstein odmówili komentarza.
Ciężko oprzeć się wrażeniu, że Prawo i Sprawiedliwość szuka pola do konfliktu z prezydent Warszawy, upierając się przy kandydaturze dziennikarza, który za rządów PiS postawił się w roli samozwańczego lustratora. Po aferze z „listą Wildsteina”, w założonej przez siebie telewizji Republika kandydat na honorowego obywatela Warszawy wielokrotnie obrażał partię rządzącą. Na łamach portalu wPolityce.pl prawicowy publicysta Jerzy Jachowicz wystosował list otwarty do prezydent Warszawy. Domaga się w nim zaprzestania „blokowania kandydatury Wildsteina z pobudek politycznych”.