Władza nie przebiera w środkach w dążeniu do zdławienia masowych protestów antyrządowych i prokobiecych. Na ulicach grasują zachęcani przez rządowych oficjeli prawicowi kibole, a przedstawiciele organów ścigania straszą drakońskimi wyrokami, dla tych, którzy będą próbować organizować zgromadzenia.
Prokurator Krajowy Bogdan Święczkowski przygotował wytyczne dla śledczych w sprawie postępowania z organizatorami masowych protestów ws. aborcji i nakłaniających do nich. Dokument powstał wczoraj i trafił do wszystkich prokuratorów regionalnych. Wcześniej odpowiedzialność za nawoływanie do protestów zapowiadał wicepremier Jarosław Kaczyński.
Święczkowski nakazał śledczym w całej Polsce ściganie organizatorów protestów oraz osoby, które namawiają do udziału w demonstracjach po wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji. Organizatorom protestów – według wytycznych – może grozić do ośmiu lat więzienia.
„Polecam niezwłoczne informowanie Departamentu Postępowania Przygotowawczego Prokuratury Krajowej o każdym zarejestrowanym postępowaniu, którego przedmiotem jest sprowadzenie, w związku z odbywającymi się obecnie nielegalnymi zgromadzeniami, niebezpieczeństwa dla życia i lub zdrowia wielu osób albo dla mienia w wielkich rozmiarach” – czytamy w piśmie opublikowanym przez portal RMF FM.
Bogdan Święczkowski szczegółowo określił, jakie zarzuty mogą być stawiane nie tylko tym, którzy dopuszczają się aktu wandalizmu czy ataku na funkcjonariuszy policji, ale również tym, którzy po prostu organizują protesty i nawołują do nich. Prokurator zapowiada – nie będzie litości, każda osoba, która dopuści się takiego czynu, stanie przed sądem.
Warto zwrócić uwagę, że mamy do czynienia z wyraźnym przejęciem kontroli nad decyzjami prokuratur przez przedstawiciela rządu.
Władza ostrzega i zniechęca do udziału w protestach, powtarzając, że w kraju ze względu na stan epidemii zgromadzenia powyżej pięciu osób są niedozwolone, a nawoływanie do masowych protestów jest przestępstwem przeciwko bezpieczeństwu powszechnemu, bo prowadzi do „szerzenia choroby zakaźnej”.
Święczkowski podkreśla, że „jeśli organizatorów takich zgromadzeń jest wielu i działają oni wspólnie i w porozumieniu” – postawiony może być zarzut współsprawstwa, a nawoływanie do organizowania demonstracji może być kwalifikowane jako podżeganie do występku.
Podobne komunikaty są już wygłaszane codziennie.
Przypomnijmy, że prezes PiS Jarosław Kaczyński w środę w emocjonalnym wystąpieniu sejmowym nazwał opozycję przestępcami. Obarczył ją też odpowiedzialnością za protesty odbywające się w całej Polsce po decyzji Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji.
„Wy w tej chwili w imię własnych, małych, brudnych interesów Nowaka rozwalacie Polskę, narażacie na śmierć mnóstwo ludzi, jesteście przestępcami” – grzmiał z mównicy.
„Jesteście przestępcami. Możecie sobie wrzeszczeć. Jest przestępstwo spowodowania niebezpieczeństwa powszechnego. Wy, wzywając do demonstracji, powodujecie tego rodzaju niebezpieczeństwo i odpowiecie za to” – zapowiedział Kaczyński.