Kraj, uważany do tej pory za jeden z najbardziej otwartych na przyjmowanie imigrantów odmówił przyznania azylu liczącej 106 lat uciekinierce z Afganistanu.
Wiekowa emigrantka narodowości uzbeckiej dotarła do Szwecji przy pomocy swojego syna i wnuka, którzy nieśli ją na plecach przez Iran i Turcję z prowincji Kunduz w północno-wschodnim Afganistanie. Następnie przemieszczali się na piechotę i koleją przez Bałkany aż w 2015 r. dotarli do Szwecji. Kobieta wraz z 11 członkami rodziny zamieszkała w małej miejscowości Hova, w środkowej Szwecji. Przeżyła udar mózgu po którym straciła wzrok. Nie jest też w stanie mówić ani chodzić.
Turkey will admit 106-year-old Afghan woman into the country after Sweden rejected her asylum appealhttps://t.co/r3UIvJcuDz pic.twitter.com/titHllN0k2
— DAILY SABAH (@DailySabah) September 7, 2017
Szwedzka Agencja Emigracyjna odmówiła udzielenia jej azylu argumentując, że zaawansowany wiek sam w sobie nie stanowi ku temu podstawy. Rodzina zapowiedział złożenie apelacji od tej decyzji. Zgodne z prawem osoby, którym odmówiono przyznania azylu mają prawo do trzykrotnej apelacji.
Putin: jesteśmy gotowi do wojny jądrowej
Prezydent Rosji udzielił wywiadu dyrektorowi rosyjskiego holdingu medialnego „Rossija Sego…
Pozornie zaskakująca decyzja. Jaka jest jednak dokumentacja tej wstrząsającej epopei? Być może otwarci Szwedzi, po ostatnich zamachach w Finlandii, zaczynają zastanawiać się, czy to nie nowa metoda rodzinnej imigracji na babcię?
Obawiam się, że tutaj może chodzić o coś zgoła odmiennego, co skrzętnie wykorzystają przemytnicy ludzi.
I w czym problem? Fakt , rodzinę ma okrutną ale to chyba też nie jest podstawa do przyznania azylu.