Jakiś czas temu pisaliśmy o protestach studentów, które wstrząsnęły Włochami po śmierci osiemnastoletniego Lorenza – zmarłego podczas stażu uczniowskiego. Parę dni temu ofiarą reformy Renziego padł inny młody Włoch – siedemnastolatek z Marche.
Pochodzący z prowincji Monte Urano, niespełna siedemnastoletni Giuseppe Lenoci odbywał staż w firmie termo-hydraulicznej Termoservicegas. Kilka dni temu chłopak zginął w wypadku drogowym, kiedy jechał na siedzeniu pasażera firmową furgonetką. Samochód uderzył w drzewo – trzydziestosiedmioletni kierowca wypadł z pojazdu i wylądował kilka metrów dalej. Mimo odniesionych ran przeżył, ale szesnastolatek zmarł na miejscu.
Wypadek miał miejsce w miejscowości Serra de’ Conti znajdującej się około 100 km od domu nieletniego chłopca. Jego rodzice nie mieli pojęcia, że syn będzie znajdował się tak daleko od domu. Ojciec Giuseppe, będąc w pracy, odebrał nagły telefon i w ten sposób właśnie poinformowano go o absolutnie niespodziewanej śmierci syna.
Studenci „To nie był wypadek”
Włochy ogarnęły kolejne studenckie protesty, domagające się obalenia systemu scuola-lavoro, wykorzystującego darmową pracę często nieletnich studentów. Kilka dni temu w Fermo – mieście pochodzenia zmarłego Giuseppe – zebrały się setki jego rówieśników. „Nie nazywajcie tego wypadkiem” – mówią stanowczo członkowie studenckiego, antyfaszytowskiego kolektywu Depangher – „To drugi zmarły podczas stażu uczeń w ciągu miesiąca, przez ten sam model łączenia pracy ze szkołą. Śmierć Lenociego to nie wypadek. To problem strukturalny i minister Bianchi jest tego świadom, ale i tak odwraca się od tej myśli”.
Wspomniany Bianchi, włoski minister szkolnictwa, złożył kondolencje rodzicom zmarłego ucznia a za tragiczny wypadek obwinił problem braku bezpieczeństwa w pracy. Przyznaje, że konsultował się już w tej sprawie z Ministrem Pracy, Andreą Orlando. Zapewne zwiększenie bezpieczeństwa zatrudnionych w zakładach pracy – bez względu na ich wiek – jest dobrym ruchem, nie jest to jednak z pewnością działanie, którego żądają protestujący studenci. Nieodpłatna praca młodych, często nieletnich osób nie powinna być wpisywana w zestaw ich szkolnych doświadczeń i młodzi ludzie są tego świadomi.