Minister spraw wewnętrznych nacjonalistycznego rządu Włoch proponuje, by Unia Europejska powstrzymywała uchodźców tworząc centra przetrzymywania ich na terenie Afryki.

Matteo Salvini. Wikimedia Commons

Matteo Salvini, świeżo upieczony szef resortu spraw wewnętrznych w skrajnie prawicowym rządzie Włoch, złożył wizytę w Libii. Spotkał się z m.in. Ahmedem Maitigiem, wicepremierem rządu w Trypolisie, uznanym przez społeczność międzynarodową za legalną władzę tego kraju. Rząd Ashoura kontroluje obecnie tylko część terytorium Libii. Salvini rozmawiał z nim fali imigrantów, którzy z Afryki przedostają się do Włoch, a w podróż przez Morze Śródziemne najczęściej wyruszają właśnie z wybrzeży Libii. Polityk, znany z antyimigranckiej retoryki i polityki, wyraził wdzięczność dla libijskiej straży granicznej, która przechwytuje łodzie z migrantami. Ocenił jej aktywność jako „doskonałą robotę”.

W poniedziałek, po powrocie do kraju, włoski minister oświadczył, że w krajach takich jak Libia, Niger, Czad i Sudan powinny powstać centra przetrzymywania migrantów z Afryki, by powstrzymywać ich ruch w stronę Europy. Jego zdaniem europejskie rządy również powinny mieć udział w takiej formie represjonowania ludzi szukających lepszego życia na Starym Kontynencie. Salvini uznał, że UE powinna finansować obozy, które on proponuje zakładać w krajach Afryki.

Odniósł się do tego libijski wicepremier Maitig oświadczając: „całkowicie sprzeciwiamy się jakimkolwiek obozom dla migrantów w Libii”. Jednocześnie zaznaczył, że jego rząd, nadal będzie powstrzymywał ruch Afrykanów w kierunku Włoch. Praktyka ta jest ostro krytykowana przez organizacje działające na rzecz uchodźców i broniących praw człowieka. Ich zdaniem działania libijskiej straży przybrzeżnej są często bezprawne, a imigranci na terenie Libii mierzą się z ciężkimi warunkami życia, przemocą i nadużyciami ich podstawowych praw człowieka.

Przywódcy państw UE przygotowują się do unijnego szczytu w sprawie imigracji, który ma się rozpocząć w czwartek

Uchodźcy na Morzu Śródziemnym. Wikimedia Commons

28 czerwca. Polityka Włoch będzie z pewnością jednym z najważniejszych jego tematów. Od 2014 r. Włochy przyjęły 650 tys. imigrantów, którzy przybyli na łodziach z Afryki. Nastroje antyimigranckie były głównym czynnikiem, który w ostatnich wyborach wyniósł do władzy nacjonalistyczny rząd Giuseppe Contego. Skrajnie prawicowy gabinet rozpoczął swoją antyuchodźczą politykę od zamknięcia portów dla statków organizacji pozarządowych ratujących migrantów na Morzu Śródziemnym. Na morzu utknęły m.in. statki Lifeline i Aleksander Maersk – pierwszy z 230 imigrantami na pokładzie, drugi z 113. Aleksander Maersk ma otrzymać pozwolenie na wejście do wskazanego przez włoskie władze potru w najbliższy piątek.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Kalkulator pani Wyborczej? – ja nie chcę obozów zagłady u siebie

    „Włoski minister: zakładać obozy dla imigrantów w Libii” – głosił tytuł art.
    No i bardzo słusznie. Może rozładowało by to inny problem: https://strajk.eu/gniew-hiszpanek-po-ulgowym-potraktowaniu-sprawcow-gwaltu-fala-protestow/#comment-172951
    Przykro mi to stwierdzić – zupełnie abstrahując od faktu że sprawcami gwałtu w Polsce są przede wszystkim sami Polacy – ale problem gwałtów na kobietach, i aktów pedofilskich, nasilił się szczególnie po tym jak do Europy całymi tabunami zaczęli napływać muzułmanie. Szczególnie dotyczy to muzułmanów, gdyż sama ich kultura skłania do braku szacunku dla płci słabszej fizycznie, jaką jest kobieta. Po YT krąży film, jak muzułmanin rozkazuje szwedzkiej kobiecie wstać, bo on chce usiąść na jej miejscu w autobusie. Oczywiście, nie muszę dalej opisywać co zrobiła wystraszona kobieta. Z resztą, muzułmanie w Europie, i tak zazwyczaj żyją w przeznaczonych dla nich gettach; niekiedy nawet, niczym, w obozach koncentracyjnych.

    Ale nie to jest najgorsze. Im więcej uchodźców nie potrafiących się adoptować do innej kultury – kultury europejskiej, tym więcej z tym problemów. Im więcej z tym problemów, tym więcej ludzi skłania się do oddawania głosu na skrajną prawicę. W związku z tym, nie życzę tego nikomu: https://waldorfus.wordpress.com/2018/06/24/telefon-do-posla-nie-zabijaj-mnie-ojcze/

    Szkoda tylko, że tego raczy nie zauważać sama lewica rządząca we większości państw europejskich, licząca na to, że zdąży ściągnąć tylu „uchodźców”, aby – gdy głosują „uchodźcy” – przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę: „uchodźca” muzułmanin nigdy nie zagłosuje, na żadną prawicę; nawet na umiarkowaną. To jest pewne. Ale co stanie się dalej z tymi „uchodźcami”, i z nami – z tymi którzy będą musieli potem bić się z nimi o przywrócenie ładu społecznego: starej kultury europejskiej, sprzed 1990 r., gdy Europejczycy zostawiali klucze w zamkach, gdy wychodzili z własnego domu? Niektórzy nawet kluczy nie mieli wtedy.

    Walka trwa, między lewicową krótkowzrocznością, a prawicowym nie liczeniem się ze słabszymi: prawicowy brak socjalnego i znęcanie się nad zwierzętami. Lewicowa krótkowzroczność, to min brak pieniędzy na socjal, który pochłaniają „uchodźcy”. Mam nadzieję że zwycięży jakieś rozsądne centrum, bo to są dwie sprzeczności, które prowadzą do niczego innego, jak do wojny.

    1. To nie jest brak szacunku do kobiet. Wystarczy pokopać troszkę w tradycji islamu.
      Wszystkie te akty przemocy czy pedofilia – wynikają właśnie z kanonów religii. Część wprost z koranu, a reszta z hadisów opisujących życie proroka i tłumaczących ,,z polskiego na nasze” poszczególne sury. Problem był dość dokładnie wałkowany lat temu kilka na Racjonaliście.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Putin: jesteśmy gotowi do wojny jądrowej

Prezydent Rosji udzielił wywiadu dyrektorowi rosyjskiego holdingu medialnego „Rossija Sego…