Site icon Portal informacyjny STRAJK

Wraca sprawa komornika, który zabrał obywatelowi wszystko. Czy wróci do więzienia?

Aż jedna trzecia ze skontrolowanych komorników zarabia ponad 50 tys. zł miesięcznie/freestockphotobiz

Niemal dokładnie rok po wyroku skazującym na 2,5 roku więzienia Sebastian Sz., bezwzględny egzekutor, wyszedł na wolność. Poszkodowany mieszkaniec Nidzicy ma nadzieję, że „sąd podtrzyma wyrok skazujący”.

pixabay.com/pl/traktor-żniwa-kukurydza-sabinevanerp

Historia jest to poruszająca i ukazująca nieludzki charakter relacji pomiędzy państwem a obywatelami.

 – 5 lat temu bank zażądał natychmiastowej spłaty kredytu. Wtedy wszedł komornik w asyście policji. Zabrał mi wszystko i sprzedał za grosze. Z przedsiębiorcy stałem się dziadem, mimo że miałem majątek o wiele większy niż dług – powiedział dla „Faktu” Wiktor Chruściel, poszkodowany przedsiębiorca, drobny ciułacz, któremu komornik zajął kilka lat temu serwis samochodowy z kilkunastoma tysiącami opon, felg oraz autami i częściami do nich wartymi kilka milionów złotych. Początkowo wyceniono je na 400 tys. zł, a później na 109 tys. zł. Ponadto sprzęt zostały sprzedany z wolnej ręki, choć kodeks postępowania cywilnego wymaga przeprowadzenia publicznej licytacji.

Sebastian Sz. po 10 miesiącach w więzieniu wyszedł na wolność. Jego obrońca złożył kasację wyroku, a Sąd Najwyższy nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy. – Sąd Najwyższy uznał, że powstały błędy przy wyliczaniu szkód, jakie wyrządził komornik – wyjaśnia gazecie reprezentujący oszukanego znany obrońca prześladowanych obywateli w starciach z potężnymi przeciwnikami, mec. Lech Obara.

Komornik Sebastian Sz. w kwietniu 2017 r. został prawomocnie skazany na 2,5 roku więzienia. Sąd wymierzył mu też grzywnę w wysokości 10 tys. zł oraz zobowiązał do naprawienia szkody i wypłacenia Wiktorowi Chruścielowi 190 tys. zl

„Fakt” dodaje, że Sebastian Sz. w ciągu 10 miesięcy w więzieniu dostał pracę w więziennej bibliotece oraz radiowęźle. Do tego, ukończył też kurs malarza tynkarza.

– Mam nadzieję, że sąd podtrzyma wyrok skazujący. Jak nie, oznacza to, że nie ma sprawiedliwości na tym świecie – stwierdza w rozmowie z gazetą Wiktor Chruściel.

 

 

Exit mobile version