Asystenci sędziów, protokolanci, sekretarze sądowi podczas pandemii pracowali normalnie, nie mieli możliwości przejścia na pracę zdalną. Teraz dowiadują się, że w 2022 r. mogą znowu nie dostać podwyżek, bo rząd pracuje nad zamrożeniem wynagrodzeń w budżetówce.
Krajowy Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Ad Rem” wzywa pracowników sądów do wznowienia akcji protestacyjnych w związku z napływającymi do niego niepokojącymi informacjami dotyczącymi wynagrodzeń. Chodzi o możliwe zamrożenie płac w budżetówce na rok 2022, a być może również lata następne. Brak podwyżek, rekompensujących choćby wzrost inflacji, w praktyce oznacza spadek wartości otrzymywanej pensji. Tymczasem sekretarze sądowi, protokolanci, asystenci sędziów czy woźni – wszystkie osoby, bez których sądy nie mogłyby pracować – i tak zarabiają bardzo słabo. Niska pensja nie zachęca do podejmowania tej pracy, co dodatkowo przekłada się na braki kadrowe i jeszcze pogarsza funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości. PiS w swojej „reformie” na tym odcinku nie interesował się pensjami pracowników sądów.
Wracają śniadania sądowe
Urzędnicy i pracownicy sądowi nie mogą strajkować, więc pozostaje im wyrażanie swojego niezadowolenia w inny sposób. Przed pandemią jedną z form upominania się o podwyżkę były „śniadania sądowe”. Pracownicy i pracownice danego sądu wspólnie wychodzili na przerwę na posiłek przed budynek sądu, stając z transparentem tłumaczącym, jaki jest cel akcji.
– Jak przekonaliśmy się wówczas tylko takie – radykalne działania skonsolidowanego środowiska urzędników i innych pracowników sądownictwa i prokuratury, dają jakikolwiek efekt. Musimy zatem także teraz pokazać, że jesteśmy jednością i zamierzamy walczyć o swoje prawa – czytamy na oficjalnej stronie KNSZZ Ad Rem.
Apel nie pozostał bez echa. Przed sądami w całej Polsce już można zobaczyć pracownice i pracowników, którzy walczą o to, by ich praca została odpowiednio doceniona.
Nie przeszli na zdalną
Związek zawodowy poparli posłowie partii Razem. Wspólnie z działaczami Ad Rem przypominają oni, że podczas pandemii pracownicy sądów i urzędnicy sądowi nie pracowali z domu. – W przeciwieństwie do innych urzędników nie przysługiwało im całkowite przejście na pracę zdalną, w niektórych sądach nie było nawet możliwości częściowej pracy zdalnej – przypomniał we wpisie na Facebooku poseł Maciej Konieczny. Związkowcy dodają, że zakres obowiązków pracowników sądów i prokuratur ciągle rośnie, choćby w związku z cyfryzacją pracy i wdrażaniem kolejnych systemów informatycznych.
Poseł Konieczny zadeklarował, że w sprawie pracowników sądów zwrócił się z interpelacją do ministra Zbigniewa Ziobry. – Pytam o przebieg rozmów ze związkami, waloryzację płac, terminy planowanych podwyżek oraz wprowadzanie w sądach zapowiadanych od miesięcy standardów dotyczących transparentności – wyjaśnił.
Na poprzednie zapytania posłów Razem dotyczące pracowników sądów, na apele o priorytetowe włączenie ich do Narodowego Programu Szczepień (w związku z brakiem możliwości pracy zdalnej) rząd nigdy nie odpowiedział.