W wielu polskich miastach działacze ruchów miejskich albo spowodowali, że straży miejskiej już nie ma, albo walczą o jej likwidację. Tymczasem we Wrocławiu aktywiści domagają się dla strażników podwyżek, bo dzięki temu będzie ich więcej.
W czerwcu wynagrodzenia wrocławskich strażników miejskich wzrosły o 150 zł brutto. Zdaniem przedstawicieli Akcji Miasto i Towarzystwa Upiększania Miasta Wrocławia 2 310 zł brutto na starcie dla strażnika to za mało. I domagają się, aby w tym roku miasto przeznaczyło na podwyżki dla nich dodatkowe 200 tys. zł. Twierdzą, że zlikwiduje to wakaty, których teraz jest 60.
– 2310 zł brutto to jedynie 200 zł na rękę więcej niż płaca minimalna. W dodatku sytuacja się pogarsza, bo więcej osób odchodzi ze straży miejskiej niż znajduje w niej pracę – mówi Aleksander Obłąk z Akcji Miasto. – Proponujemy, by już w tym roku przesunąć 200 tys. zł na poprawę sytuacji kadrowej w straży miejskiej. Kwota ta może zostać wygospodarowana z rezerwy prezydenckiej lub budżetu na promocję. W kolejnym budżecie kwota przeznaczona na straż miejską powinna być adekwatna do liczby i wagi działań, których realizacja należy do kompetencji strażników – dodaje.
– We Wrocławiu straż miejska jest chronicznie niedofinansowana, co powoduje, że nie jest w stanie realizować swoich obowiązków. Dlatego mamy chodniki rozjechane przez auta, zniszczone trawniki, libacje na skwerku i boimy się wysłać dzieci same do szkoły. Ale czego oczekiwać za pensję minimalną? Niezbędne jest zapewnienie strażnikom godnych środków, a wtedy możemy wymagać więcej. Choćby na osiedlach, gdzie szczególnie ich brak – powiedział Onetowi prezes Towarzystwa Upiększania Miasta Wrocławia Przemysław Filar.
Władze miasta zgadzają się z tymi postulatami.
– Mamy w planach podwyżki dla strażników miejskich. Od 1 stycznia 2018 roku chcielibyśmy podnieść im wynagrodzenia o ok. 500 zł brutto – oświadczył wiceprezydent Wrocławia Wojciech Adamski, nie dodając jednak, dlaczego przy tak dobrej woli, zarobki w tej służbie miejskiej są wciąż na tak skandalicznym poziomie.