Wstrząsająca małostkowość szefa „Solidarności”

Piotr Duda nakazał odebranie logotypu związku zawodowego, którym kieruje i zdjęcia go z Medalu Wdzięczności, który przyznaje Europejskie Centrum Solidarności. To reakcja na uhonorowanie tym medalem krytycznego wobec PiS wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej Fransa Timmermansa.

Decyzję podjęło Prezydium Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”, ale wygląda na to, że stało się to na wniosek przewodniczącego związku. W miniony wtorek bowiem (3 sierpnia) Piotr Duda uczestniczył w obchodach 39. rocznicy podpisania Porozumienia Jastrzębskiego. Już wówczas, w rozmowie z dziennikarzami skomentował wyróżnienie Timmermansa.

– Mieliśmy wielką nadzieję, ze Europejskie Centrum Solidarności będzie taką instytucją, która będzie otaczać opieką wszystkich, bez wyjątku. Niestety tak się nie stało. Dzisiaj nazywam tę instytucję Miejskim Centrum Bez Solidarności, bo tam już Solidarności nie ma, a tym bardziej po tym, co stało się przedwczoraj, że wręczono Medal Wdzięczności osobie, która na ten medal nie zasługuje – powiedział, cytowany przez portal TVN24, Duda.

W sukurs Piotrowi Dudzie natychmiast poszły najwierniejsze rządowi media i oficjele.

Przewodniczący NSZZ „S” decyzję Prezydium tłumaczy tym, że odznaczenie zostało „wręczone niezgodnie z przeznaczeniem i decyzją Komisji Krajowej”. Przypomniał, że podczas obchodów 39. rocznicy Sierpnia’80 w historycznej Sali BHP Stoczni Gdańskiej doszło do sygnowania specjalnej umowy, która powołała do istnienia Instytut Dziedzictwa Solidarności. Zgodnie z jej literą jest to wspólne przedsięwzięcie NSZZ „Solidarność” oraz Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Niewykluczone więc, że nawet w tym symbolicznym obszarze będziemy mieli do czynienia z typowym dla tego rządu i jego akolitów wyrywaniem zębami z przestrzeni publicznej wszystkiego co ludzie ci uznają za własność historyczną. W razie komplikacji powoływane będą paralelne do oficjalnych struktury, a te ostatnie będą marginalizowane.