160 osób nie może wziąć udziału w nadchodzących wyborach parlamentarnych. Tylu jest aktualnie w n Polsce skazanych na pozbawienie praw publicznych.
Jak podaje „Rzeczpospolita”, taką karę sądy nakładają na sprawców najcięższych przestępstw, takich jak morderstwa i gwałty. Przeciwnicy podkreślają jednak, że sądy nie wiedzą, kiedy ją zastosować.
Katarzyna Waśniewska, znana jako „matka małej Madzi”, najsłynniejszy polski pedofil Mariusz Trynkiewicz, „wampir z Bytowa” Leszek Pękalski, czy warszawski „łomiarz” Henryk Rytka – to w oczach społeczeństwa największy zbrodniarze, którzy jednak nie zostali pozbawieni praw publicznych. Natomiast nieprawomocny wyrok pozbawienia praw publicznych zapadł w sprawie posłanki PO Beaty Sawickiej. Oskarżono ją o to, że – sprowokowana przez słynnego „agenta Tomka”- przyjęła 100 tysięcy złotych łapówki za pośrednictwo w sprawie sprzedaży działki na Helu. W podobnym czasie orzeczono tę karę wobec kibica żużlowego, skazanego za agresywne zachowanie podczas zawodów.
Przebadano akta spraw z lat 2000-2014. Wynika z nich, że w 50 przypadkach pozbawienie praw publicznych orzeczono wobec skazanych za zabójstwa z motywacją, natomiast w 71 innych przypadkach zasądzoną tę karę w procesach, gdzie trudno to uzasadnić wagą popełnionego przestępstwa. Zapewne nie jest to najbardziej uciążliwy środek karny – ustawodawca powinien jednak precyzyjnie określić, kiedy i w jaki sposób go stosować. W przeciwnym razie nadal wyroki te będą zapadały dość przypadkowo.