Pięćdziesiąt lat po tym, jak 14 czarnoskórych zawodników drużyny futbolu University of Wyoming zostało wykluczonych za chęć wyrażenia sprzeciwu wobec dyskryminacji rasowej, ośmiu z nich ponownie pojawiło się na kampusie w mieście Laramie, aby uczcić rocznicę tamtych wydarzeń i uczestniczyć w odsłonięciu tablicy na cześć bohaterów walki z nierównością.
Przy obecności przedstawicieli władz uniwersytetu, hrabstwa Albany i stanu Wyoming na murze War Memorial Stadium pojawiła się dziś tablica upamiętniającą tak zwaną Czarną 14. To już drugi symbol poświęcony wydarzeniom sprzed pół wieku. W 2018 roku w centrum miasta Laramie został odsłonięty mural, przedstawiający czarnoskórych zawodników University of Wyoming z 1969 roku.
Futboliści z Wyoming w historii walki z rasizmem w sporcie za oceanem są postaciami ikonicznymi. Jest to panteon, na którym stoją również bokserzy Muhammad Ali, Jack Johnson, Joe Louis, a także lekkoatleci Tommie Smith i John Carlos, którzy podnieśli pięści na medalowym podium olimpijskim w 1968 roku, aby zaprotestować przeciwko rasizmowi i niesprawiedliwości.
Co wydarzyło się w Laramie 17 października 1969? Trener miejscowej drużyny futbolu amerykańskiego, Lloyd Eaton, zwolnił 14 czarnych piłkarzy, po czym zawnioskował o odebranie im stypendiów, po tym, jak pojawili się na treningu z czarnymi opaskami na ramionach i zapowiedzieli, że zamierzają takie symbole zaprezentował podczas zbliżającego się meczu z Brigham Young University.
Piłkarze chcieli zaprotestować przeciwko rasizmowi, którego niektórzy z nich doświadczyli w poprzednich meczach. Tłem wydarzenia było również wykluczenie Afroamerykanów z kapłaństwa w miejscowym kościele mormonów. Eaton nie zgodził się na taką demonstracje, a zastosowane przez niego represje znalazły akceptacje i zarząd uniwersytetu i gubernatora Stan Hathaway. Trener miał również wypomnieć zawodnikom, że pochodzą z rodzin pozbawionych ojca, co może wpłynąć na ich problem ze znalezieniem innej uczelni w razie relegacji.
Jeden z członków Czarnej 14, Lionel Grimes przyznał, że po zwolnieniu z uczelni miał problem ze znalezieniem zatrudnienia. – Temat ten pojawiał się p0dczas wielu rozmów kwalifikacyjnych, do dziś zastanawiam się ile razy zostałem pozbawiony możliwości podjęcia pracy przez tamte wydarzenia – powiedział.