Site icon Portal informacyjny STRAJK

Wyrok za mowę nienawiści wobec Ukraińców. Prezeska Fundacji „Wołyń Pamiętamy” skazana

wikipedia commons

Dziś zapadł wyrok nakazowy wobec prezeski Fundacji „Wołyń Pamiętamy”, Katarzyny S., która od lat w ramach swojej działalności edukacyjnej na temat Zbrodni Wołyńskiej nawoływała w sieci do nienawiści wobec Ukraińców.

Chachły, szmaty, przeklęty szczep, ukry, ścierwo ukraińskie, przeklęte/tępe/podłe/barbarzyńskie/zboczone umysłowo plemię, cipy- to tylko niektóre z epitetów, którymi pani Katarzyna S. na profilu swojej Fundacji lub innych zaprzyjaźnionych prawicowych mediów (np. Ruchu Narodowego Wrocław) obrażała Ukraińców.

W 2018 roku Związek Ukraińców w Polsce zaczął zbierać coraz liczniejsze przykłady mowy nienawiści w sieci skierowane przeciwko obywatelom Ukrainy. Po dwóch latach zebrano setki inwektyw, gróźb i nawoływania do przemocy, oraz rozpowszechniania fałszywych informacji i przekazano zebrany materiał do prokuratury.

Sąd Rejonowy Warszawa-Mokotów na wniosek Związku Ukraińców w Polsce i kilku osób prywatnych przedstawił oskarżonej 15 zarzutów- wszystkie za mowę nienawiści, obrażanie na tle pochodzenia etnicznego i hejt wobec społeczności ukraińskiej. 1 grudnia 2020 zapadł wyrok nakazowy, skazujący Katarzynę S.

Wyrok nakazowy oznacza, że Sąd nie ma wątpliwości co do zarzutów prokuratury, i sprawa nadal jest w toku. Prokuratura od początku wnioskowała o pozbawienie wolności, ponieważ mamy do czynienia z osobą publiczną, mającą realny wpływ na innych ludzi i ich postawy życiowe oraz poglądy. Sąd pokazał, że nie ma tolerancji dla rasizmu i mowy nienawiści wobec mniejszości narodowych.

„Sędzia Agnieszka Prokopowicz uznała ją winną, skazując na karę łączną 2 lat ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania prac społecznych po 40 godzin miesięcznie. Katarzyna S. ma też zapłacić koszty sądowe (ponad 7 tys. zł.).”- pisze na swoim profilu jeden z uczestników pozwu, który również został znieważony przez Katarzynę S.

Fundacja Wołyń Pamiętamy prowadzona przez Katarzynę S. zajmuje się problematyką Rzezi Wołyńskiej, „(…) ma na celu edukować i uświadamiać Polaków o ukraińskim ludobójstwie dokonanym na kresach wschodnich II RP w latach 1939 – 1948 , przez tzw. Ukraińską Powstańczą Armię , SS Galizien , ukraińskich sąsiadów Polaków (tzw. czerń) oraz duchownych greko katolickich biorących udział w ludobójstwie poprzez podżeganie i sianie nienawiści do Polaków (święcenie narzędzi służących do mordowania)”- czytamy na stronie FWP.

Misja Fundacji w zestawieniu z epitetami używanymi przez jej władze i fanów, tworzy kuriozalny obraz. Walor edukacyjny w wykonaniu Fundacji polega na bezpardonowym, wulgarnym obrażaniu współczesnych Ukraińców. Na swojej stronie nawołują do podpisywania petycji przeciwko inicjatywie harcerzy z Polski i Ukrainy- Płomień braterstwa. Misją Fundacji zdaje się być szerzenie nienawiści do obywateli Ukrainy, pod płaszczykiem edukacji.

Polityka historyczna prowadzona przez Ukrainę nie pomaga w rozładowaniu napięcia między państwami, jednak nic nie usprawiedliwia używania podłego, rasistowskiego języka i karania dzieci za grzechy ojców. Wyrok, który zapadł w tym tygodniu jest najwyższym wyrokiem jaki mógł paść w trybie nakazowym. To bardzo dobra wiadomość dla Ukraińców oraz innych mniejszości w Polsce.

Exit mobile version