Zna je każdy. Reklamy, które polecają różne suplementy diety jako nieledwie remedium na każde schorzenie świata. Teraz to ma się skończyć.
Propozycje Głównego Inspektora Sanitarnego idą w kierunku bardzo restrykcyjnych kar dla producentów, którzy w swoich reklamach kłamią na potęgę nabijając sobie kieszenie, a konsumentom szkodząc.
Jak chce projekt, za sugerowanie, że suplement diety jest lekarstwem lub za wymyślenie schorzenia, na które jakoby suplement ma działać ozdrowieńczo czy też kłamanie, że suplement leczy konkretna chorobę – kary dla nieuczciwych producentów mają sięgać nawet 20 milionów złotych. Poza tym na opakowaniach suplementów pojawią się napisy wyraźnie wskazujące, że suplement nie jest lekarstwem lecz jedynie uzupełnieniem diety. Podobne w treści napisy będą musiały pojawić się w reklamach radiowych i telewizyjnych.
To oczekiwane od dawna propozycje, które powinny zahamować kampanię żerowania na ludzkiej naiwności i naturalnej chęci pozostawania przez lata w zdrowiu. To, co wyczyniają nieuczciwi producenci suplementów, woła o pomstę do nieba. Polacy, wprowadzani w błąd przez takie kampanie, wydają rocznie 3,5 miliarda złotych na suplementy diety, które w niczym nie pomagają. Gigantyczna wysokość proponowanych kar wskazuje na ogromne zyski osiągane przez specjalistów od okłamywania ludzi.