Jako dziecko Gazety Wyborczej bardzo osobiście przeżywam każdą kolejną jej porażkę. Podobnie jak każdą wtopę Wysokich Obcasów, które lawirują między byciem gazetą społecznie zaangażowaną, feministyczną, a równocześnie lajfstajlową i przynoszącą dochody. Szpagat to trudna sztuka.

W ostatnich Wysokich Obcasach Extra pojawił się modowy poradnik, jak dobrze wyglądać na demonstracji w sprawie podstawowych praw człowieka, wolności wyboru i prawa do podjęcia najważniejszej decyzji w życiu- posiadania dziecka. Jak dziś być rewolucjonistką modnisią, jak obalać rządy, ale równocześnie dobrze wyglądać?

Porady dotyczące ubrań pojawiały się już wcześniej na lewicowych portalach, ale dotyczyły aspektów praktycznych: wyboru stroju wygodnego, czarnego – by nie wyróżniać się z tłumu, i dobrych butów do uciekania przed policją. Do tego gogle, apteczka i numer do pomocy prawnej zapisany na ręku markerem. Okazało się, że to właśnie było punktem wyjścia do stworzenia anturażu współczesnej sufrażystki według Wysokich Obcasów Extra.

Autorka Magdalena Kacalak niby chciała dobrze, ale wyszło jak zwykle. Szpagat się nie udał, nóżka się omsknęła i w efekcie wyszła kolejna kompromitacja idei strajkowych. Bo jak możemy walczyć o dostęp do legalnej, darmowej aborcji dla wszystkich kobiet, proponując im równocześnie super drogie, ekskluzywne ciuchy i gadżety, o których większość z nas może sobie pomarzyć? Kurtka za 1300 zł? Zegarek za 800? Jeszcze na głowę nie upadłam, nawet gdyby mnie było stać.

Internauci proponują pójść o krok dalej, i prześcigają się w pomysłach na rewolucyjną stylówkę i „must have”. Na policyjny gaz – tylko makijaż permanentny albo wodoodporny tusz do rzęs. Rozwalony nos przepięknie zamaskuje nowy podkład od Diora, ale pamiętajmy, żeby najpierw nałożyć bazę – to ona gwarantuje, ze make-up dłużej się utrzyma i zakryje nawet najczarniejsze limo. Do nerki za 300 zł spakujmy ekologiczne cukierki (dziewczyny, koniecznie bez cukru!) na gardło zdarte od skandowania obraźliwych haseł. A po proteście koniecznie aromatyczna kąpiel w lukrecjowej musującej kuli, która rozluźnia mięśnie i doskonale rozgrzewa po wielu godzinach na ulicy. Juleczki, pamiętajcie, gdy już musicie iść na wojnę, zróbcie to z klasą i z fasonem- mówią nam dziś Wysokie Obcasy Extra.

Ktoś powiedział (była to pisarka Agata Pyzik), że to żadne zaskoczenie, bo kapitalizm jest kapitalizm, a Obcasy wspierają Strajk Kobiet i o co ta inba, nie ma zaskoczenia.

A jednak bardzo wiele osób poczuło, że idee ruchu, dla którego od tygodni odmrażają ręce, dla którego spędzają w kotłach policyjnych cenne godziny życia, dla którego trafiają na dołek i przesłuchania, zostały wyśmiane, sprowadzone do banału i ośmieszone. Że po to protestują, by kobiety których nie stać na prywatne i zagraniczne zabiegi miały szansę na pełną opiekę medyczną niezależnie od sytuacji finansowej. Jeśli nie pomyliłam się w obliczeniach, łączna cena akcesoriów proponowanych przez „feministyczną” gazetę to 6 754,99zł. Zależnie od standardu usługi i kraju wykonania możemy założyć że to koszt jednego albo dwóch zabiegów przerwania ciąży.

Chociaż autorka stawia pytanie, jak i czy w ogóle łączyć sprawy niskie – jak moda, z wysokimi – jak strajk i dramat kobiet, to niestety jest już za późno. Mleko owsiane się rozlało, flakon perfum Hermesa trzasnął pod policyjnym butem, i teraz wszystkim jest tak po ludzku przykro. Może kogoś pocieszy fakt, że Obcasy nie były pierwsze ze swoimi poradami. Już jakiś czas temu Glamour – gazeta o pięknie, zdrowiu, strefie komfortu i potrójnym orgazmie dla kobiet zaprosiła ukraińską fashionistkę, by ta opowiedziała, jak modnie wyglądać na Majdanie. Tak, na tym Majdanie gdzie strzelano do ludzi ostrą amunicją.

Na czas protestów zrezygnujmy z lektury modowych porad Wysokich Obcasów, bo nie ułatwiają poruszania się po rzeczywistości i bywają symbolem zniewolenia. Aktywiści radzą zakładanie płaskich butów bez sznurówek. Na dołku i tak Wam je zabiorą, żebyście się nie powiesiły.

 

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Najważniejsze, byście mniały wygolonom joni. Bez tego wasza „lewicowość” nijak nie beńdzie uznana pszes milionera Michnika. To beńdzie gżech i nie pujdziecie do Nieba. Łoj!

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Demokracja czy demokratura

Okrzyk „O sancta simplicitas” (o święta naiwności) wydał Jan Hus, czeski dysydent (w dzisi…