Rodzina czarnoskórego obywatela, zamordowanego w ubiegłym roku przez policjanta zawarła ugodę z miastem Minneapolis. Bliscy Floyda otrzymają 27 milionów dolarów.
W przedprocesowej ugodzie władze Minneapolis zgodziły się wypłacić rodzinie George’a Floyda ustaloną kwotę. Rada miasta jednogłośnie zatwierdziła takie rozwiązanie w piątek. Z kwoty 27 milionów dolarów 500 tysięcy ma zostać przekazane dzielnicy Minneapolis, w której aresztowano Floyda.
Prawnicy rodziny decyzję rady przyjęli z zadowoleniem, wskazując że to bezprecedensowo duża wypłata.
– Tragiczna śmierć George’a Floyda, widziana przez miliony na całym świecie, uwolniła głębokie żądanie sprawiedliwości i zmiany – przekazał prawnik Ben Crump. Zawarcie ugody nazwał „mocnym sygnałem, że życie czarnoskórych ma znaczenie, a policyjna przemoc wobec osób o innym kolorze skóry niż biały musi się zakończyć”.
Ugoda może mieć poważne konsekwencje dla miasta i lokalnej policji, której los wisi na włosku. Niektórzy przedstawiciele władz Minneapolis deklarują konieczność likwidacji miejskiej policji, o czym w ostatnich dniach pisała gazeta „Star Tribune”.
Śmierć Floyda wywołała w ubiegłym roku ogólnokrajowe protesty, które szybko rozprzestrzeniły się na cały świecie. Demonstrujący przeciwko rasizmowi wyrażali oburzenie uwiecznioną na filmie sceną, w której policjant Derek Chauvin brutalnie przyciska aresztowanego do asfaltu. Hasłem protestów były słowa Floyda przed śmiercią: „nie mogę oddychać”.
Również wczoraj zabójca Floyda, Derek Chauvin usłyszał zarzut morderstwa trzeciego stopnia. W prawie karnym Minnesoty to pojęcie oznacza pomost między nieintencjonalnym spowodowaniem śmierci, a działaniem, które nie wyklucza zabójstwa. Oskarżony o nie świadomie naraża ludzkie życie lub zdrowie, ale nie ma bezpośredniego zamiaru zabójstwa.
W czerwcu ubiegłego roku lekarz sądowy hrabstwa Hennepin orzekł, że śmierć Floyda była zabójstwem, wskazując, że jego serce i płuca przestały funkcjonować w trakcie interwencji policji.