Związkowcy z „Solidarności” nie zrealizują swojego kolejnego pomysłu. Wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej zapowiedział, że jego resort nie wyda pozytywnej rekomendacji dla projektu wydłużenia ograniczenia handlu do 30 godzin. Polityk stwierdził, że na tym polu są ważniejsze sprawy do zrealizowania.

„Solidarność” od kilku tygodni forsowała wizję, w której okres niehandlowy rozpoczynałby się w sobotę o 23:00, a kończył w poniedziałek o 5:00. Związkowcy argumentowali, że wielu przedsiębiorców „uporczywie powierza pracę przed godziną 24:00 w dniu poprzedzającym niedzielę lub święto”. Innym powódem dla którego związek domagał się zmian była „pilna potrzeba sprecyzowania przepisów”. Tak by według „Solidarności” sieci handlowe nie mogły łamać idei ustawy poprzez przekształcanie się w placówki pocztowe. Pod koniec września kilkunastu franczyzobiorców Żabki otrzymało korzystne wyroki sądowe w tej sprawie. Sądy albo uniewinniły ajentów, albo umarzały podstępowanie lub odmawiały jego wszczęcia.

Minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej / www.mpips.gov.pl

Stanisław Szwed, wiceszef ministerstwa RPiPS odniósł się w poniedziałek na łamach „Gazety Wyborczej” do obu kwestii. „Uważamy, że doba ma 24 godziny i robienie wyłomu w przypadku handlu nie byłoby dobrym rozwiązaniem” – powiedział zastępca Elżbiety Rafalskiej. Minister zaznaczył jednak, że przypadki kierowania do pracy o wczesnej porze jego zdaniem mijają się z celem. „Jeśli jest taka potrzeba, żeby przygotować sklep, tak aby mógł przyjąć klientów na przykład w poniedziałek o 5 rano to rozumiem, że mogą przyjść do pracy 2-3 osoby, które to zrobią. Nie ma potrzeby, żeby przychodziła cała zmiana”. Takie sprawy, według Szweda powinny być jednak ustalane w regulaminie zakładu, nie na poziomie ustawy.

Wiceminister skomentował również sprawę wykorzystywania luki w ustawie poprzez otwieranie sklepów w niedziele jako placówek pocztowych. Zaznaczył, że jego ludzie pracują już nad rozwiązaniem tego procederu i jest to sprawa priorytetowa.

„To jest oczywiste, że sieć Żabka nie jest placówką pocztową. Jej główną działalnością nie jest obsługa pocztowa, czy kurierska i w tym zakresie ten przepis o zakazie handlu działa. Oczywiście Żabka wykorzystując różne kruczki prawne próbuje to omijać, dlatego to doprecyzujemy. Ja sam na czerwcowym spotkaniu zachęcałem szefostwo Żabki do odstąpienia od tych praktyk. Ponieważ spotkaliśmy się z niechęcią, to będziemy to musieli uregulować” – powiedzial Szwed w rozmowie z „GW”.

W jaki sposób rząd zamierza temu zaradzić? „Jeżeli byłaby to przeważająca działalność, czyli jeżeli głównym działaniem jest usługa pocztowa, to placówka może być czynna w niedzielę. Nie ma takiej możliwości, żeby mieć jedną, czy dwie przesyłki kurierskie i na tej podstawie twierdzić, że jest się placówką pocztową” – wyjaśnił wiceminister.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Koalicji Lewicy może grozić rozpad. Jest kłótnia o „jedynkę” do PE

W cieniu politycznej burzy, koalicja Lewicy staje w obliczu niepewnej przyszłości. Wzrasta…