Lotnisko im. Jože Pučnika w stolicy Słowenii może wkrótce przestać obsługiwać loty. Trzy związki zawodowe, które reprezentują pracowników tego obiektu zagroziły strajkiem w październiku lub listopadzie, jeśli ich wynagrodzenia nie wzrosną i nie ulegną poprawie warunki ich pracy.
Wygląda to na dobrze skoordynowaną związkową inicjatywę. Deklaracja ta pojawiła się bowiem zaledwie tydzień po tym, jak piloci słoweńskich linii lotniczych Adria Airways zagrozili zorganizowaniem akcji protestacyjnej. Ci są w trakcie negocjowania nowego zbiorowego układu pracy i również domagają się wyższych wynagrodzeń i polepszenia warunków pracy. Negocjacje w tej sprawie mają zakończyć się do 9 września.
– W przyszłym tygodniu przekażemy kierownictwu skoordynowaną propozycję podwyżek płac. Liczymy na pozytywną reakcję i być może na dalsze negocjacje – powiedział przedstawiciel związkowców David Schwartz, cytuje go portal Rynek Lotniczy. Dodał, że operator lotniska, Fraport Slovenija, jak dotąd nie wykazywał zainteresowania spełnianiem wymagań swoich pracowników.
Organizacje pracownicze domagają się podwyżki płac o 12 proc. uzupełnianej coroczną inflacyjną korektą. Ponadto żądają premii za dobre wyniki biznesowe i wzrost dodatkowej płacy za pracę w niedziele.
– Wobec braku jakiegokolwiek porozumienia dotyczącego naszych oczekiwań dotyczących podwyżek płac lub wszystkich wymienionych żądań, wszystkie trzy związki prowadzą zaawansowane rozmowy w celu podjęcia dalszych działań, w tym strajku, który miałby miejsce w październiku lub listopadzie – powiedział jeszcze Schwartz.
– Niemiecki operator do tej pory wykazywał nieakceptowalną postawę. Muszą zdać sobie sprawę, że dobrze sobie radzą w Słowenii, co ilustrują miliony zainwestowane w infrastrukturę portów lotniczych. Muszą jednak także zrozumieć, że ważne jest także inwestowanie w ludzi – podkreśla związkowiec.
Przedstawiciele spółki Fraport nie skomentowali publicznie ostrzeżenia o strajku.