Źle reaguję na nagonki, niechby nawet na złych ludzi, których wina jest niemal udowodniona (niemal, gdyż ostatecznie ustalić ją powinien sąd). Źle reaguję na nagonki, których organizatorem są liberalne media, których w tej dziedzinie wiarygodność nie jest mocną stroną. Jednak w sprawie Daniela Obajtka wszystko wskazuje na to, że nie da się go wybronić w żaden sposób. bardzo prawdopodobne jest, że mamy do czynienia z człowiekiem, którego naginanie prawa i niewytłumaczalne wzbogacenia się powinny już dawno być przedmiotem zainteresowania organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości. Obajtek stał się symbolem degrengolady państwa PiS i tworzonych przez nie układów.

Ze wzbierającymi mdłościami przeczytałem zatem płomienną obronę Daniela Obajtka, którą zaprezentował NSZZ „Solidarność” w PKN Orlen. Oto próbki:

„ (…) odkąd na czele Zarządu naszej Spółki stanął Pan Daniel Obajtek, mamy do czynienia z okresem odważnego i ambitnego rozwoju Grupy kapitałowej PKN ORLEN, a także nowym otwarciem w dialogu społecznym z organizacjami związkowymi i nową jakością w relacjach na linii pracodawca – pracownicy. (…) Pan Prezes jest otwartym, życzliwym i bardzo pracowitym człowiekiem. (…) Podczas częstych kontaktów z naszą organizacją związkową, zawsze podkreśla, że dla Niego jedną z najważniejszych kwestii są Pracownicy. (…) Dzięki działaniom prezesa pracownicy PKN ORLEN i Grupy Kapitałowej mają stworzone optymalne, bezpieczne i satysfakcjonujące środowisko pracy, otrzymują dobry pakiet świadczeń socjalnych oraz oferowane są im godne warunki płacowe”.

Pisownia, ze szczególnym uwzględnieniem dużych liter, zachowana. Wiadro po wazelinie, przy pomocy której wchodzili prezesowi Obajtkowi w odbyt, leży w kąciku wylizane do czysta.

Naprawdę kultowy Jarząbek, wyśpiewujący do magnetofonu hymny na cześć Ochódzkiego, przy tym wiernopoddańczym pisemku to mały pikuś.

Ktoś jednak, przepraszam za wyrażenie, związkowcom, powinien podpowiedzieć, że jeżeli już chcą zaangażować autorytet tego niegdyś uczciwego i propracowniczego związku do obrony kogokolwiek, to warto byłoby jednak choćby oznaczyć tezy, czego mianowicie bronią. Zaś w tym świstku, podpisanym przez związkowców z PKN Orlen ani jednym słowem nie odnoszą się do istoty zarzutów, które Obajtkowi są w mediach stawiane. Gówno kogo obchodzi, czy pan Obajtek jest miły, otwarty czy życzliwy. Raczej warto zaznaczyć, jak odnosi się do przestrzegania praw pracowniczych i do związków zawodowych. A na przykład reakcje związkowców z Lotosu, który ma być z Orlenem połączony wskazują, że oni Obajtkowi nie wierzą. Chcą pisemnych gwarancji dotyczących zatrudnienia i żądają rokowań. To może nad tym powinien nachylić się NSZZ „Solidarność”, a nie zastanawiać się jak zrobić dobrze Obajtkowi?

Portal Strajk wielokrotnie pisał o tym, jak NSZZ „Solidarność” staje się przybudówką prawicowego rządu, jak wpada w dewocje i składa deklarację, że jest gotowa stać się tego rządu bojówką.

Już nie mam czym wymiotować.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Demokracja czy demokratura

Okrzyk „O sancta simplicitas” (o święta naiwności) wydał Jan Hus, czeski dysydent (w dzisi…