Site icon Portal informacyjny STRAJK

Zamieszki w Macedonii. Wśród rannych policjanci, protestujący i dziennikarze

Na ulicach Skopje doszło do brutalnych starć z policją. Kilkutysięczna demonstracja przeciw prezydentowi Dziordzie Iwanowowi przerodziła się, po kilku godzinach, w uliczną rewoltę.

Dziordzię Iwanow, prezydent Byłej Jugosłowiańskiej Republiki Maceodnii. / Źródło: Wikimedia Commons.

Wciąż niewiele wiadomo poza tym, że demonstracje rozpoczęły się we wtorek 12 kwietnia i przebiegły spokojnie. Dopiero dzień później trzytysięczna manifestacja, która zgromadziła się wczesnym popołudniem, przeszła w brutalną bijatykę z policją. Światowe agencje wciąż nie ustaliły, jaki był powód drastycznej eskalacji przemocy. Wiadomo jedynie, że policyjny kordon ochraniający siedzibę prezydenta Byłej Jugosłowiańskiej Republiki Macedonii (tak brzmi oficjalna nazwa tego państwa) został w pewnym momencie przerwany przez część osób, które brały udział w proteście.

Po tym jak policja zareagowała na to użyciem pałek, gazu łzawiącego i armatek wodnych sytuacja zupełnie wymknęła się spod kontroli. Część protestujących wdarła się do budynku. Policja próbowała ich stamtąd usunąć; wywiązała się regularna bitwa. W jej rezultacie siedziba urzędu prezydenta została całkowicie zdemolowana.

Policji udało się zabezpieczyć (przynajmniej na razie) budynek macedońskiego sądu konstytucyjnego. Okalające go ulice zostały w całości odcięte i zabarykadowane oraz otoczone funkcjonariuszami. To właśnie decyzja tego organu, umożliwiająca prezydentowi ułaskawianie polityków skazanych z powodu fałszowania wyborów, wzbudziła falę ludowego gniewu.

Czekamy na komentarz specjalisty do spraw kryzysów konstytucyjnych – Mateusza Kijowskiego.

Exit mobile version