Wygląda na to, że związkowcy stracili cierpliwość. Obietnice Prawa i Sprawiedliwości dotyczące między innymi podwyższenia wynagrodzeń pracowników w resorcie ministra Radziwiłła nie są realizowane. Kilku aktywistów „S” podjęło więc okupację Ministerstwa Zdrowia.
Strona pracownicza podjęła tę decyzję po fiasku nocnych rozmów pomiędzy związkowcami, a ministrem Radziwiłłem i Elżbietą Witek, szefową gabinetu Beaty Szydło. Według niektórych mediów – m. in. portalu NaTemat – czarę goryczy ostatecznie przelać miał fakt, iż sama pani premier zechce spotkać się z przedstawicielami NSZZ „Solidarność” w innym terminie.
Okupacja ma wymiar symboliczny, prowadzi ją dosłownie kilka osób. Maria Ochman, szefowa Sekretariatu Ochrony Zdrowia w „S” powiedziała dziennikarzom „Gazety Prawnej”, iż konieczne jest skuteczniejsze zwrócenie uwagi na problemy, na które napotykają pracownicy resortu, stąd decyzja o, jak się wyraziła, „pozostaniu kilku osób w budynku”. W swojej wypowiedzi wyraziła również przekonanie, iż jedną z barier jest fakt braku dostatecznej wiedzy o krytycznej sytuacji pracowników w służbie zdrowia po stronie Beaty Szydło.
– Na pewno nie wyjdziemy stąd bez takiej możliwości, żebyśmy poinformowali o tym, co się dzieje – i w ministerstwie, i w naszych sprawach – panią premier – powiedziała dziennikarzom Ochman.
Ministerstwo Zdrowia rozmawiało z dziennikarzami poprzez swoją rzeczniczkę prasową — Milenę Kruszewską. Przedstawicielom PAP, późnym wieczorem 19 września, oświadczyła, iż w tej chwili nie toczą się żadne rozmowy pomiędzy resortem, a związkowcami, choć zapewniła, że część personelu MZ znajduje się w budynku. – Czekamy na decyzję pań, czy zechcą zostać, czy odejść do swoich domów – cytują Kruszewską media.
O spotkanie związkowcy prosili jeszcze w środę, 14 września. W poniedziałek zaś wydali komunikat, w którym czytamy m. in.: „Mamy pełną świadomość, że po ośmiu latach dewastacyjnej polityki kolejnych rządów PO-PSL nie nastąpi radykalna zmiana na lepsze. Nie formułujemy postulatów niemożliwych do realizacji – oczekujemy jedynie realizacji programu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości oraz obietnic złożonych naszemu środowisku w exposé pani premier”.
„S” żąda podwyżki wynagrodzeń wszystkich pracowników zatrudnionych w placówkach ochrony zdrowia i „radykalnego przyspieszenia” prac nad ustawą o minimalnym wynagrodzeniu w sektorze oraz zwiększenia finansowania Państwowego Ratownictwa Medycznego, jak również utrzymania dotychczasowych zadań Państwowej Inspekcji Sanitarnej.
Zespół Trójstronny ds. Ochrony Zdrowia, w ramach którego prowadzone były wczorajsze rozmowy, działa od lutego 2005 r. Uplasowany jest przy Ministerstwie Zdrowia i ono zapewnia jego obsługę. Teoretycznie zadaniem Zespołu jest wypracowanie wspólnego stanowiska w sprawach ważnych z punktu widzenia interesów pracowników i pracodawców, w obszarze ochrony zdrowia. Przez większość czasu pełnił on jednak rolę sceny, na której ustawicznie odgrywany jest nudny spektakl zwany „dialogiem społecznym”.