Po 10 latach zapadł wyrok w sprawie znęcania się nad karpiami. Sąd z całą stanowczością potwierdził, że dochodziło do cierpienia i łamania praw zwierząt. Są wyroki skazujące.
Mecenas Karolina Kuszlewicz i Fundacja Noga w Łapę po 10 latach wywalczyły sprawiedliwość dla dręczonych zwierząt. Wczoraj sąd rejonowy Warszawa-Mokotów skazał trzy osoby odpowiedzialne za powodowanie cierpienia u karpi.
„Sąd nie miał żadnych wątpliwości, że do cierpienia karpi dochodziło. Ryby, co zostało powiedziane, były wyciągane z basenu, przekładane do innych basenów, bez wody. Często kładzione jedna na drugiej. I, co widać na materiale wideo dołączonych do akt sprawy, wypadały na ziemię, nie miały powietrza, nie miały czym oddychać”- uzasadniła wyrok sędzia Zaczek.
To wielki przełom- pisze mecenas Kuszlewicz, od lat zajmująca się ochroną praw zwierząt.
<iframe src=”https://www.facebook.com/plugins/post.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Fwimieniuzwierzat%2Fposts%2F1351563795185537&width=500″ width=”500″ height=”731″ style=”border:none;overflow:hidden” scrolling=”no” frameborder=”0″ allowfullscreen=”true” allow=”autoplay; clipboard-write; encrypted-media; picture-in-picture; web-share”></iframe>
„Oskarżony będący kierownikiem działu rybnego skazany na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata. Pozostali dwaj, sprzedający na 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata. To adekwatna kara, zwłaszcza że w dacie czynu obowiązywały łagodniejsze przepisy niż dziś. Ale nie o karę tu chodzi, ale sam fakt skazania! To jest najważniejsze!”- komentuje Kuszlewicz na swoim profilu w mediach społecznościowych.
Sprawa jest przełomem w walce o prawa zwierząt, a wyroki mają również aspekt wychowawczy- mają oddziaływać na społeczeństwo i uwrażliwić je na kwestię ochrony dobrostanu zwierząt.
10 lat temu Renata Markowska z Fundacji Noga w Łapę nagrała film w jednym z supermarketów, na którym widać jak traktowane są karpie. Bez dostępu do wody, pakowane w foliowe torebki. Może nie każdy wie, ale ryby oddychają tlenem rozpuszczonym w wodzie a pozbawione wody, po prostu się duszą. Markowska zgłosiła sprawę do prokuratury, i po 10 latach sąd wreszcie wydał wyrok skazujący.
Mecenas Kuszlewicz twierdzi, że obecna Ustawa o Ochronie Zwierząt daje wystarczające podstawy prawne do skutecznego działania. W myśl ustawy, również ryby jako kręgowce, zasługują na opiekę, szacunek i zachowanie ich dobrostanu oraz przetrzymywanie w warunkach odpowiednich dla danego gatunku.
Aktywistki apelują do społeczeństwa, koncernów i sprzedawców, aby przed świętami, podczas których karp jest tradycyjną potrawą na chrześcijańskim stole, zadbać o nieprzysparzanie dodatkowego cierpienia rybom i kupowanie zabitych ryb. Dziś już wiemy, że za karpia w siatce można ponieść surowe konsekwencje.
Tradycja kupowania żywego karpia, przenoszenia go w reklamówce do domu i zabijania w wannie powoli odchodzi do lamusa. Coraz więcej osób kupuje już zabite ryby, lub w ogóle rezygnuje z mięsa. Obrazki z młodości rodziców i dziadków, krew na kafelkach i paniczne trzepotanie ryb w rękach świątecznych rzeźników, powinny na zawsze zniknąć z pocztówki z polskiego Bożego Narodzenia.