Site icon Portal informacyjny STRAJK

Zaskakujące oświadczenie MSZ Łotwy w sprawie wyborów na Białorusi

Białoruś protesty

www.flickr.com/photos/belarusian/

Podczas, gdy Polska jest wiodącym wschodnioeuropejskim krajem, jeśli chodzi o odmówienie legalności wyborów prezydenckich na Białorusi, reakcja Łotwy diametralnie odbiega od oczekiwanej przez Unię Europejską.

Minister spraw zagranicznych Łotwy, Edgars Rinkēvičs, oficjalnie oznajmił, że Łotwa nie jest w stanie uznać Swietłany Cichanouskiej za prezydenta Białorusi, ponieważ nikt nie jest w stanie powiedzieć zgodnie z prawdą, jaki było naprawdę podział głosów.

MSZ Łotwy uznało, jak powiedział jego zwierzchnik, że na razie dysponuje jedynie nieudowodnionymi relacjami o sfałszowaniu wyborów, zatem za wcześnie, by uznać Cichanouską zwyciężczynią wyborów na Białorusi.

Jednocześnie minister spraw zagranicznych Łotwy oznajmił, że wraz kolegami z innych krajów uważnie śledzi sytuację na Białorusi.

„Pracujemy z kolegami z innych krajów i nie tylko analizujemy sytuację, ale i rozmawiamy o tym, co konkretnie możemy zrobić, by sytuacja nie zamieniła się w konkretną przemoc ze strony władz”, powiedział Edgars Rinkēvičs. Dodał także, że Ryga uważnie śledzi wydarzenia na Białorusi, pracując nad listą sankcji, która może objąć przedstawicieli Centralnej Komisji Wyborczej Białorusi i struktur siłowych.

Minister spraw zagranicznych Łotwy wyraził także pogląd, że niemożliwe jest szybkie rozwiązanie sytuacji na Białorusi, ponieważ poza społeczeństwem białoruskim nie jest w stanie realnie wpłynąć na sytuacje w tym kraju. Liderzy niektórych krajów postanowili, by rozmawiać o Białorusi z Rosją, pomijając opinię samego Mińska. „Mam wrażenie, że ze szukaniem rozwiązania zajmują się wszyscy poza samym Mińskiem”, mówił Edgars Rinkēvičs.

Co zaś się tyczy Rosji, to jej aktywna rola jest możliwa, jeśli Moskwa gotowa jest uczestniczyć w organizacji nowych wyborów prezydenta Białorusi.

„Trudno mi powiedzieć, jakie scenariusze tworzone są na Kremlu, ale żadnego nie wykluczam, mówił Rinkēvičs.

Na tle histerycznej reakcji Polski i Litwy, stonowana odpowiedź Łotwy na białoruski kryzys wskazuje, że można jednak unikać nadmiernie emocjonalnych wypowiedzi w polityce zagranicznej.

Exit mobile version