Po wizycie Andrzeja Dudy w Kijowie i wystąpieniu polskiego prezydenta przed parlamentem, Wołodymyr Zełenski obiecał ustawę o prawach Polaków na Ukrainie. Rosyjskie media w histerii.
Zełenski podczas swojego wystąpienia zwrócił uwagę na uchwaloną w Polsce niedługo po wybuchu wojny na Ukrainie, ustawę, która „faktycznie zrównuje obywateli Ukrainy z obywatelami polskimi, za wyjątkiem prawa do głosowania”, mówił ukraiński prezydent. Ze swej strony zapowiedział, że zgłosi do parlamentu projekt ustawy, która będzie „lustrzanym projektem” ustawy polskiej. Chodzi o to, że wszystkie prawa, którymi dysponują Ukraińcy w swoim kraju, będą przysługiwały również Polakom. Słowa prezydenta Zełenskiego potwierdził jego rzecznik prasowy Serhij Nikiforow, który powiedział, że jeszcze za wcześnie, by mówić o konkretach projektu. Sam prezydent wspominał o legalnym pobycie, zatrudnieniu, szkoleniach, opiece medycznej i ubezpieczeniach społecznych.
Nie podano żadnych innych szczegółów, jednak media rosyjskie zinterpretowały w histerycznym tonie.
Przedstawiciel rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa, powiedziała, że „stało się to, co rzadko bywa w historii: Zełenski na poziomie prawnym buduje szczególny status cudzoziemskich obywateli – Polski – na Ukrainie”, powiedziała Zacharowa dodając, że jest to „przekazanie przez prezydenta obywatelom kraju trzeciego prawo do terytorium swojego państwa, nie dając obywatelstwa Ukrainy”.
Inne rosyjskie media spekulują, że jest to otworzenie drzwi do wprowadzenia na terytorium Ukrainy polskich jednostek wojskowych i sprzętu, by mogły walczyć z rosyjskimi wojskami. Miałoby to dać możliwość wzmocnienia wojsk armii ukraińskiej, jednak omijając groźbę uruchomienia pkt. 5 Traktatu NATO. Inne mówią o możliwości pracy Polaków na państwowych stanowiskach na Ukrainie.
Nic takiego nie ma w zapowiedziach, które wygłosił prezydent Zełenski, a polscy eksperci nie potwierdzają takich zamiarów.