Site icon Portal informacyjny STRAJK

Żenujący występ ambasadora USA w Holandii. Wypierał się komentarzy o strefach „no-go”

W żenujących okolicznościach zaczął swoje urzędowanie ambasador USA w Holandii Pete Hoekstra. Jeden z twórców Partii Herbacianej został zapytany o własną wypowiedź dotyczącą „stref no-go” w tym kraju i nieudolnie próbował się jej wypierać.

Donald Trump spodziewał się być może, że Holendrzy ucieszą się, że przedstawicielem Ameryki w ich kraju będzie ich rodak. Jednak dla opinii publicznej w Niderlandach ważniejsze było to, że Pete Hoekstra to jeden z twórców Partii Herbacianej, zwolennik ograniczenia praw kobiet do aborcji i wróg praw osób nieheteroseksualnych. Był także bohaterem klipu wyborczego o rasistowskiej wymowie i niejednokrotnie opowiadał o zagrożeniu, jakie uchodźcy przedstawiają dla Europy.

Dziś, już po zaprzysiężeniu, Hoekstra udzielał wywiadu dla politycznego programu Nieuwsuur i został zapytany o własne wypowiedzi o Holandii i muzułmanach. – Samochody są podpalane. Politycy są podpalani. I tak, w Holandii są strefy no-go – tak dyplomata przedstawiał Amerykanom sytuację w kraju swojego urodzenia (wyjechał, gdy miał trzy lata) i o te właśnie słowa zapytał dziennikarz. Hoekstra własnych słów się wyparł, pośpiesznie określając sugestię jako „fake news”.

Po chwili jednak nie było się czego wypierać, bo prowadzący rozmowę zaprezentował nominatowi Trumpa wideo, na którym Hoekstra wypowiada właśnie taki komentarz. Co zrobił ambasador? Usiłował zaprzeczać, że chwilę wcześniej użył pojęcia „fake news”. – Nie użyłem dzisiaj takich słów. Wydaje mi się, że tego nie zrobiłem – powiedział.

Pozostaje pogratulować dyplomacji Donalda Trumpa kolejnego sukcesu.

Exit mobile version