
Dzieci miliardera wszystkie pieniądze trzymają na zagranicznych kontach, zatem komornik ma problem ze ściągnięciem z nich 8 tysięcy złotych kosztów sądowych, które są winni Bronisławowi Wildsteinowi.
TV Republika i jej ówczesnego naczelnego Bronisława Wildsteina pozwano jeszcze w 2014 roku. Kancelaria SPCG (Studnicki, Płeszka, Ćwiąkalski, Górski) reprezentująca interesy Jana Kulczyka wysłała do telewizji pismo z żądaniem przeprosin i sprostowania – prawnicy twierdzili, że wyemitowany w Republice materiał o prywatyzacji Ciechu S.A. narusza dobra osobiste jednego z najbogatszych Polaków. Proces ten jednak ostatecznie przegrał, a wyrok nakazał spadkobiercom zapłatę 8 tys. zwrotu kosztów sądowych.
Czytam w @donald_PL_ @wirtualnapolska, że pani Dominika Kulczyk migała się przed zapłaceniem komornikowi 8 tys. złotych, a oficjalnie jest biedna jak mysz kościelna. Media, które przyjmują od państwa Kulczyków pieniądze, jakoś o tej sprawie nie piszą. Mnie to niepokoi. A Państwa?
— Adrian Zandberg (@ZandbergRAZEM) 20 lutego 2019
Młodzi Kulczykowie nie dostosowali się do wyroku. Kiedy do akcji wkroczył komornik, okazało się, że jest bezradny: dzieci miliardera nie mają grosza przy duszy – stan ich jedynego polskiego konta nie pozwala na ściągnięcie 8 tysięcy złotych.
Wildstein wyznał prawicowym mediom, że po odejściu z Republiki Jan Kulczyk, a następnie jego spadkobiercy „żądali setek tysięcy złotych zadośćuczynienia” oraz „ogłoszenia pokajań w wybranych przez siebie mediach – proszę zgadnąć których – co kosztowałoby kolejne setki tysięcy”.
W materiale wyemitowanym w TV Republika mowa była o kulisach sprzedaży Ciechu S.A. spółce KI Chemistry należącej do Kulczyka, a także o naciskach, jakie miał wywierać na media, aby nie publikowały taśm jego podsłuchanych rozmów. „Dodatkowo wypłynęły podsłuchy, w których Kulczyk oferuje się, że popracuje w Niemczech nad usunięciem naczelnego »Faktu« Grzegorza Jankowskiego, i… słowa dotrzymuje. Wprawdzie to inna sprawa, ale wskazywała modus operandi Kulczyka w stosunku do mediów, a więc pośrednio potwierdzała rewelacje naczelnego »Wprostu«” – napisał Wildstein w jednym z feietonów.
Trzymamy jednak kciuki, aby uzyskał zwrot kosztów od dwójki ubogich sierot.

Sąd Najwyższy otwiera furtkę do karania hierarchów kościelnych chroniących pedofili
Ten ważny wyrok Sądu Najwyższego może stać się początkiem całego procesu, który oczyściłby…
Szkodliwa fikcja osoby prawnej w pełnej krasie.