Przejdzie pod hasłem: „Każda rodzina jest najważniejsza”. Oby bez przygód takich, jak w Lublinie.

– Naszym celem jest podarowanie nadziei, dodanie odwagi i wsparcia wszystkim, których w codziennym życiu dotyka wykluczenie podyktowane homofobią – mówią mediom organizatorzy z Instytutu Równości. – Chcemy pokazać, że Zielona Góra jest miastem, gdzie żyje wielu ludzi upominających się o prawa osób wykluczonych ze względu na orientację seksualną, tożsamość płciową, płeć, rasę, niepełnosprawność, złą kondycję zdrowia psychicznego czy wyznawaną religię. Marzy nam się, aby żyć normalnie, jak inni. Aby korzystać z takich samych praw, jakie przysługują pozostałym obywatelom naszego kraju. Marzymy, by Polska była otwarta, pełna szacunku i tolerancji dla każdego człowieka. Każda rodzina jest ważna i każdej rodzinie powinny przysługiwać te same prawa – niezależnie od tego, czy tworzą ją osoby tej samej czy różnej płci. Wszystkim, niezależnie od orientacji, sprawności, światopoglądu, wyznania i innych cech, przypisane jest niezbywalne prawo do godności i szczęścia.

Jeden z organizatorów i współtwórców stowarzyszenia Instytut Równości, Mateusz Krobski, musiał na jakiś czas opuścić swoje rodzinne miasto, nie chcąc być narażonym na dyskryminację. Zamieszkał w Poznaniu. Ale wkrótce wrócił i założył stowarzyszenie. Marsz jest efektem jego starań. To będzie pierwszy taki event w województwie lubuskim.

Marsz ruszy o godz. 12 i przejdzie ulicami miasta. Jednak organizatorzy zapraszają również na projekcję filmów o społeczności LGBT+, a także debatę, w której weźmie udział m.in. prof. Zbigniew Izdebski, seksuolog. Prócz tego wieczorem w Teatrze Lubuskim będzie można obejrzeć monodram w wykonaniu Cezarego Molendy z teatru Terminus A Quo.

Mateusz Krobski w rozmowie z zielonogórskim portalem naszemiasto.pl przyznaje, że nie musiał mierzyć się z podobnymi trudnościami, co organizatorzy ostatniego marszu w Lublinie: – W Zielonej Górze nie mamy takich problemów. Dostaliśmy na przykład zgodę na to, aby 20 października Zielona Góra była udekorowana na tęczowo. Poznań walczył o to kilka lat… Wiemy, że inni mierzą się z różnymi sytuacjami. My mamy pozytywny odzew. To pokazuje nam, że nasze miasto jest przyjazne. Nie zdarzyło nam się także, aby już na poziomie zapowiedzi marszu, ktoś z polityków nas atakował, czy wyzywał. Tak, jak dzieje się często w innych miastach. Oczywiście pojawiają się nieliczne komentarze nasycone nienawiścią, ale to nas nie zatrzyma. Wiemy, jak bardzo ten marsz jest potrzebny ludziom.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

PIP potwierdza zarzuty byłych pracowników olsztyńskiego Intermarché

W lipcu tego roku grupa byłych pracowników olsztyńskiej filii Intermarché  postanowiła zaw…