Sąd Konstytucyjny przyznał rację dwóm kobietom, które zostały zmuszone do małżeństwa w dzieciństwie. Pozwały państwo Zimbabwe twierdząc, że wczesne zamążpójście odebrało im szanse na edukację i miało negatywny wpływ na ich sytuację materialną i życiową.

wikimedia commons/ Harare, stolica Zimbabwe
wikimedia commons/ Harare, stolica Zimbabwe

Jedna trzecia żyjących obecnie w Zimbabwe dziewczynek poniżej 18 roku życia ma sobą małżeństwo. Wyjście za mąż – zwykle za znacznie starszego od siebie mężczyznę – oznacza dla nich zakończenie edukacji i znacznie zwiększa szanse na to, że całe życie będą ekonomicznie zależne od męża i rodziny. Zjawisko nasila się – wśród kobiet mających obecnie ponad 40 lat, średnia wieku zawarcia pierwszego małżeństwa wynosiła prawie 20 lat, wśród kobiet w wieku 20-24, już tylko 18. Na negatywne skutki wydawania za mąż dziewczynek zwraca uwagę zarówno UNICEF, jak i Unia Afrykańska.

W Zimbabwe, zwłaszcza na terenach wiejskich, popularny jest zwyczaj odwrotny do indoeuropejskiego posagu, zwany lobolo bądź roora. Rodzina pana młodego oddaje rodzinie panny młodej część swojego bydła lub po prostu pieniędzy. Po takiej „zapłacie” kobieta – bądź dziewczynka – zaczyna pracować w gospodarstwie męża i nie ma szans na edukację. O tym, za kogo wyjdzie za mąż, decyduje w dużej mierze jej rodzina. Lobolo – praktykowane i najmocniej zakorzenione w najgorzej wyedukowanych warstwach społecznych – ma tym większe znaczenie, im trudniejsza jest sytuacja materialna rodziny. Stąd ofiarami przymusowych małżeństw są zwykle dziewczynki z rodzin o najniższym statusie ekonomicznym i społecznym; brak dostępu do edukacji uniemożliwia awans i przyczynia się do utrwalania takiego modelu.

Już w 2013 roku w konstytucji Zimbabwe wpisano prawo, które nie pozwala na zmuszanie nikogo do małżeństwa wbrew woli, jednak w prawie wciąż istnieje zróżnicowanie sytuacji chłopców i dziewcząt – ożenić się można od 18 roku życia; wyjść za mąż od 16. Loveness i Ruvimbo, dwie kobiety, obie zmuszone do małżeństwa w wieku 16 lat, wygrały właśnie w Sądzie Konstytucyjnym – uznano, że prawo, dzięki któremu było to możliwe, ma dyskryminujący charakter.

– To kamień milowy w walce z wymuszonymi małżeństwami dziewczynek – stwierdziła Beatrice Savadye, dyrektorka ROOTS, organizacji walczącej od lat z tym zjawiskiem. Savadye wyraziła też nadzieję, że parlament jak najszybciej dostosuje się do wyroku sądu i zmieni prawo.

[crp]
Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Putin: jesteśmy gotowi do wojny jądrowej

Prezydent Rosji udzielił wywiadu dyrektorowi rosyjskiego holdingu medialnego „Rossija Sego…