…ale tylko tych, którzy według nowego ministra sprawiedliwości „nie zdali egzaminu”. Ziobro nie odpowiedział jednoznacznie na pytania dziennikarzy, czy nie zamierza ręcznie sterować prokuraturą.
Wkrótce, jak możemy się spodziewać, wejdzie w życie ustawa łącząca funkcje ministra sprawiedliwości oraz prokuratora generalnego. Zbigniew Ziobro znów stanie na czele wszystkich polskich prokuratorów – i będzie ich rozliczał. W TVP Info nowy minister sprawiedliwości oświadczył: „Wymienimy tych prokuratorów, którzy nie chcą walczyć z przestępczością i tolerują zamiatanie spraw pod dywan. Tych, którzy odpowiadają np. za sprawę Amber Gold albo sprawę SKOK Wołomin. Dziesiątki tysięcy Polaków zachowałoby oszczędności. Ta afera zrujnowała ich życie. A pośrednią przyczyną tego był brak działań państwa”.
Ziobro zadeklarował, że zamierza działać „w granicach prawa”, jednak zapytany wprost o to, czy nie będzie w prokuraturze ręcznego sterowania i np. dzwonienia do poszczególnych prokuratorów z wytycznymi, odpowiedział, że jeżeli zajdzie taka potrzeba – „podejmie interwencję”.
– Moi krytycy twierdzili, że dopuściłem się licznych przestępstw w czasie, gdy byłem prokuratorem generalnym. A wszystkie śledztwa, a było ich ponad 60, zakończyły się stwierdzeniem, że działałem zgodnie z prawem i na podstawie prawa – stwierdził polityk, który o mały włos nie stanął przed Trybunałem Stanu.
Ziobro zapowiedział również, że rozliczy sędziów Trybunału Konstytucyjnego, którzy pojechali z rewizytą do Chin. Według ministra, powinni zająć się pracą, a nie jeździć do komunistycznego kraju na koszt podatników.
[crp]