Osoby, których zaległości alimentacyjne przekroczą trzy miesiące, trafią na rok do więzienia – taki przepis forsuje Zbigniew Ziobro. Chce w ten sposób poprawić ściągalność alimentów.

Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości / flickr.com

Krajowy Rejestr Długów informuje, że dług alimentacyjny przekroczył 10,5 mld zł. Wśród prawie 312 tys. nierzetelnych rodziców aż 96 proc. to ojcowie. Przeciętnie są winni dzieciom ponad 33 tys. zł. BIG InfoMonitor podaje, że dłużników jest 298 tys., z łącznym długiem 9,9 mld zł. Wobec takich danych, resort sprawiedliwości przygotował zmiany w prawie, które zdaniem resortu rozwiążą problem. Przede wszystkim opracowano „obiektywne kryterium” określania zaległości alimentacyjnych – łatwe do zmierzenia „trzy miesiące” zamiast obecnego zapisu o „uporczywym” uchylaniu się od płacenia alimentów.

Projekt nowelizacji Kodeksu karnego zakłada, że osobie, której dług alimentacyjny przekroczy sumę trzech należnych świadczeń okresowych będzie groziła grzywna, kara ograniczenia wolności lub kara do roku pozbawienia wolności. Dwa lata więzienia groziłyby osobie, która nie płacąc alimentów naraża osobę najbliższą na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych. – Chodzi o sytuacje, gdy na skutek uchylania się jednego rodzica od obowiązku alimentacyjnego, drugi rodzic nie jest w stanie kupić dziecku jedzenia, ubrań, zapewnić kształcenia, czy leczenia na chorobę przewlekłą – uścisla Ministerstwo Sprawiedliwości.

Dłużnicy alimentacyjni będą mieli możliwość uniknięcia kary, jeśli dobrowolnie wyrównają zaległości przed wszczęciem wobec nich postępowania.

Zdaniem Krajowej Rady Sądownictwa, wprowadzenie zmian „będzie skutkowało zwiększonym wpływem spraw do sądów i w związku z tym konieczne jest zapewnienie w budżecie państwa dodatkowych środków finansowych z przeznaczeniem w szczególności na obsługę asystencką i urzędniczą”.

W odpowiedzi na to zastrzeżenie resort sprawiedliwości stwierdził, że „Przewiduje się, że prewencyjny charakter proponowanych zmian przyczyni się do zmniejszenia liczby osób uchylających się od zobowiązań alimentacyjnych, a tym samym przełoży się to na zmniejszenie liczby postępowań karnych”. Przypomnijmy zatem, że w końcu zeszłego roku w więzieniach przebywało 3 tys. 676 osób skazanych za niepłacenie alimentów. Na wykonanie kary oczekiwało kolejne 1 tys. 638 osób. Ten fakt nie wpłynął na ściągalność alimentów. Nie poprawiła tego również kara w trakcie odbywania której ponad 80 proc skazanych alimenciarzy nie miało pracy, czyli nie zarabiało środków do płacenia na dziecko. Utrzymanie więźnia to ponad 3 tys zł miesięcznie.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. „3 tys. 676 osób skazanych za niepłacenie alimentów. Na wykonanie kary oczekiwało kolejne 1 tys. 638 osób” – to znaczy ile ich było ? 3 tysiące czy 3 miliony ? Co za ignorant pisał ten artykuł ?

  2. I to podatnik ma utrzymywać leniwego dziecioroba? Wyznaczyć do roboty i karmić według stawki dla pacjentów państwowego szpitala. Niech zasuwa z wózkiem, wożąc pacjentow, a do kicia na noc, bez zbędnego telewizora.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Putin: jesteśmy gotowi do wojny jądrowej

Prezydent Rosji udzielił wywiadu dyrektorowi rosyjskiego holdingu medialnego „Rossija Sego…