Sejm przyjął nowelizację ustawy o ewidencji ludności, przesuwając tym samym zniesienie obowiązku meldunkowego z 1 stycznia 2016 na początek 2018 roku.
Już w 2013 roku parlamentarzyści zgodnie uznali obowiązek meldunkowy za archaizm. Wprowadzono pierwsze zmiany, m.in. zniesiono sankcje za jego brak, a także zniesiono konieczność rejestracji na pobyt czasowy (dłużej niż 3 miesiące). Nie trzeba też wymeldować się z jednego miejsca zamieszkania, by móc zameldować się w innym. Wydłużono również termin na zgłoszenie meldunku z 14 do 30 dni.
Wszystko miało zmierzać ku temu, by meldunek jako taki zlikwidować, a nowe zasady miały wejść w życie za pół roku, z początkiem 2016. Okazuje się jednak, że do zmiany jest ponad 100 różnych ustaw i rozporządzeń, w których wymagany jest adres zameldowania. Według międzyresortowego zespołu ds. przygotowania administracji rządowej do zniesienia obowiązku meldunkowego, zmiana wszystkich tych dokumentów i przyjęcie nowych rozwiązań zajmie urzędom czas co najmniej do lipca 2017 r. Adres zamieszkania jest niezbędny do realizacji m.in. organizacji wyborów, planowania obwodów szkolnych, realizacji powszechnego obowiązku obrony, określania funduszy sołeckich i subwencji dla gmin, kontroli legalności pobytu cudzoziemców.
Miesiąc temu Sejm przyjął koncepcję rejestracji, która w bazie PESEL byłaby dobrowolna i dotyczyła faktycznego miejsca pobytu. Zmienić mają się także przepisy dotyczące cudzoziemców z krajów Unii Europejskiej – jeśli zostaną w Polsce na dłużej niż 3 miesięcy, rejestracja ich obejmie. Cudzoziemcy spoza EU będą musieli zgłosić się do odpowiedniego urzędu, jeśli pobyt przekroczy 2 tygodnie.
Na stokach Cytadeli uczczono pamięć pomordowanych działaczy
138 lat temu w Warszawie doszło do egzekucji 4 działaczy Socjalnorewolucyjnej Partii Prole…
