32 dni – tyle według Rady Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych powinna wynosić pula dni urlopowych do wykorzystania przez pracownika w każdym roku kalendarzowym. Przedstawiciele centrali przekonują, że przysłuży się to zarówno zarówno zatrudnionym jak i całej gospodarce.
Obecnie, według przepisów kodeksu pracy, wymiar urlopu wypoczynkowego pracownika wynosi 20 dni, jeśli pracownik jest zatrudniony krócej niż 10 lat lub 26 dni, jeśli pracownik jest zatrudniony co najmniej 10 lat. OPZZ zamierza walczyć o zwiększenie tej puli. Jest to wynik ustaleń, które zapadły na posiedzeniu rady związku, która obradowała 3 czerwca.
Związkowcy argumentują, że polscy pracownicy muszę mieć więcej czasu wolnego, gdyż obecnie należą do najbardziej zapracowanych w Unii Europejskiej. Potwierdzają to dane Eurostatu. Okazuje się, że statystyczny Polak pracuje średnio 42,5 godz. tygodniowo. Dłużej od nas w pracy siedzą tylko leniwi i roszczeniowi podobno Grecy, którym zajmuje to aż 43,9 godz. Jesteśmy również jednym z najbardziej zaharowanych społeczeństw w OECD. W skali roku pracujemy średnio aż 1923 godziny, co oznacza, że mniej czasu od nas na obowiązki zawodowe przeznaczają nawet Amerykanie (1789 godzin) czy uważani stereotypowo za pracoholików Japończycy (1729 godzin).
Długo nie znaczy dobrze i zasada ta znajduje potwierdzenie w polskich warunkach. Okazuje się, że jeśli chodzi o wydajność pracy jesteśmy w europejskim ogonie. Mniej efektywnie od Polakow pracują tylko Łotysze, Bułgarzy i Rumunii. Pracownicy nad Wisłą generują tylko ok. 60 proc. unijnej średniej wydajności. Między innymi dlatego OPZZ proponuje skrócenie czasu pracy. – W krajach, w których obywatele mają krótszy roczny czas pracy, jest niższa stopa bezrobocia i wyższa wydajność – wyjaśnia cytowany przez Bankier.pl doradca związku Piotr Szumlewicz.
Kolejnym krokiem będzie przedstawienie propozycji na Radzie Dialogu Społecznego. – To część naszego szerszego pakietu na rzecz bardziej stabilnej, lepiej płatnej i krótszej pracy. Inne pomysły to m.in. odśmieciowienie rynku pracy, zmiany w ustawie o zamówieniach publicznych, podniesienie płacy minimalnej. Rozważamy też wniosek o skrócenie tygodnia pracy – tłumaczy w rozmowie z Bankier.pl Piotr Szumlewicz.