Równego traktowania pracowników przy przyznawaniu podwyżek, zaprzestania prywatyzacji szpitali i jednostek ratownictwa medycznego oraz natychmiastowego odejścia od umów śmieciowych domagali się związkowcy w trakcie pikiety przed Ministerstwem Zdrowia 12 października.
Pikietę przed siedzibą ministerstwa zdrowia zorganizowały – tuż przed przypadającym 13 października Dniem Ratownictwa Medycznego – Krajowy Sekretariat Ochrony Zdrowia oraz Krajowa Sekcja Ratownictwa Medycznego i Pogotowia Ratunkowego NSZZ „Solidarność”.
Specjalna delegacja złożyła w resorcie petycję skierowaną do ministra zdrowia – Mariana Zembali, w której domagają się zwiększania nakładów na opiekę zdrowotną oraz podwyższenia płac w obszarze ratownictwa medycznego; wskazują także na „plagę umów śmieciowych” oraz problem wymuszania na pracownikach przejścia na samozatrudnienie. W dokumencie czytamy również, iż związkowcy domagają się gwarancji świadczeń emerytalnych dla ratowników medycznych, którzy osiągnąwszy wiek 55 lat, zgodnie ze wskazaniem lekarskim lub własną decyzją, będą mogli przejść na emeryturę.
W trakcie demonstracji wybrzmiały także postulaty natychmiastowego zaprzestania dalszej komercjalizacji i prywatyzacji sektora ochrony zdrowia, w tym jednostek Państwowego Ratownictwa Medycznego oraz Pogotowia Ratunkowego. Protestujący żądają również, by koszty obowiązkowych szkoleń, badań lekarskich oraz zdobywania uprawnień do prowadzenia pojazdu dla ratowników były finansowane z budżetu państwa.
Pikietujący protestowali również przeciwko – jak twierdzą – świadomemu i wyrachowanemu konfliktowaniu środowiska medycznego poprzez podejmowanie dialogu jedynie z niektórymi grupami zawodowymi z sektora.
– Służbę zdrowia można porównać do człowieka, do organizmu. Umysłem jest lekarz, sercem jest pielęgniarka, ale my wszyscy jesteśmy krwiobiegiem – ratownicy, diagności, technicy medyczni. Nie ma zgody na finansowe różnicowanie pracowników, pomijanie niektórych grup zawodowych – powiedziała (cytowana przez Polską Agencję Prasową) przewodnicząca Sekretariatu Ochrony Zdrowia NSZZ „Solidarność”, Maria Ochman.
W proteście uczestniczyli ratownicy medyczni, technicy radiologii, salowe, a także – w geście solidarności – przedstawicielki pielęgniarek i położnych, które niedawno wynegocjowały dla siebie podwyżki.
„Recepta Zembali – upadłość szpitali”, „Ministrze, serca nie masz”, „Służba zdrowia – najlepszy biznes wszechczasów” – transparenty z takimi sloganami były ornamentyką pikiety.