Polacy i Polki są zdecydowanie przeciwni wystąpieniu swojego kraju z Unii Europejskiej – wynika z sondażu zleconego przez „Gazetę Wyborczą”. Jak na razie idea Polexitu ma zwolenników wyłącznie wśród politycznych osobliwości jak Partia KORWiN czy Ruch Narodowy.
Decyzja brytyjskich obywateli o opuszczeniu wspólnoty europejskiej nie przełożyła się na wzrost eurosceptycznych nastrojów nad Wisłą. Badanie TNS dla „Wyborczej” pokazuje, że aż 81 proc. Polaków chce, aby nasz kraj pozostał w UE. Za Polexitem jest 13 proc., a 6 proc. nie ma zdania. Podobny sondaż, przeprowadzony kilka dni temu przez IPSOS pokazał podobne nastroje – 77 proc. Polaków jest za dalszym członkostwem w Unii, 16 proc. chce wyjścia.
Najwięcej eurosceptyków jest wśród ankietowanych w przedziale wiekowym 18-29 lat. Zwolennikiem Brexitu jest co czwarty młody Polak, co jest odwrotną tendencją w porównaniu z Wielką Brytanią. Tam o wyniku głosowania zadecydowały głosy najstarszych obywateli, którzy w większości byli za wystąpieniem. Zdecydowanie za pozostaniem we wspólnocie opowiada się 69 proc. młodych Polaków.
.@KonradBerkowicz: „Nie jesteśmy eurosceptykami, tylko uniosceptykami”#Brexit #PolExit #KORWiN pic.twitter.com/R7lXdXjUSg
— Partia KORWiN (@partia_korwin) 26 czerwca 2016
Czołowymi orędownikami pomysłu opuszczenia Unii Europejskiej w Polsce są politycy partii radykalnie wolnorynkowych i skrajnie prawicowych. Ci pierwsi argumentują, że UE jest kolejną edycją Związku Radzieckiego, biurokratyczną machiną, która wysysa z nas bogactwo, a oddaje tylko ochłapy w formie dotacji. Tymczasem powszechnie dostępne dane mówią coś zupełnie innego. Od początku członkostwa w UE otrzymaliśmy z Brukseli 126,9 mld euro. W wysokość składek unijnego budżetu wyniosła w tym czasie dla Polski 40,8 mld euro. Doliczając do tego ok. 150 mln euro, które dopłaciliśmy w formie rozliczeń, na czysto dostaliśmy w ciągu 12 lat 85,9 mld zł.
Nacjonaliści natomiast uważają, że Unia jest narzędziem do krzewienia lewackiej ideologii, a także agresorem, który ogranicza suwerenność państwa polskiego.
UE nie da się zreformować w obecnym kształcie. Ją trzeba po prostu obalić i zaproponować nowe ramy współpracy w ramach kontynentu.
— Robert Winnicki (@RobertWinnicki) 24 czerwca 2016
I