Site icon Portal informacyjny STRAJK

20 tys. zadośćuczynienia za mobbing i bezczynność szefów

20 tys. odszkodowania zasądził Sąd Najwyższy byłemu już pracownikowi Poczty Polskiej, który przez dłuższy czas lat padał ofiarą mobbingu ze strony bezpośredniej zwierzchniczki, a od kierownictwa firmy nie doczekał się realnej pomocy. Sąd Zaznaczył, że w podobnych sprawach zadośćuczynienie ma nie tylko rekompensować krzywdę.

https://pixabay.com/pl/pieniądze-oszczędzać-płacić-367973/

Mężczyzna był dręczony przez przełożoną przez pięć lat. Z rozmysłem był kierowany do pracy na nocnych zmianach, przenoszony do mniej satysfakcjonujących obowiązków, co niosło za sobą obniżenie wynagrodzenia. Szefowa zwracała się do niego, krzycząc i przeklinając. Pod wpływem mobbingu rozwinął się u niego zespół depresyjny. Pracownik próbował alarmować o sprawie wyższe kierownictwo za pośrednictwem zakładowego psychologa, potem grupa zatrudnionych w tym samym miejscu, co on, napisała do szefów poczty anonim. Udało im się osiągnąć tyle, że w placówce odbyło się spotkanie kierownika z załogą, podczas którego mobberka wyparła się swojego postępowania.

Ostatecznie pracownik zrezygnował z zatrudnienia, które odbierało mu zdrowie i oddał sprawę do sądu. W sądzie apelacyjnym przyznano mu rację i zadośćuczynienie w wysokości 10 tys. złotych. Mężczyzna walczył jednak dalej, o dwa razy wyższą kwotę. Wygrał.

– Sąd, zasądzając zadośćuczynienie, nie wziął pod uwagę jego funkcji represyjno-wychowawczej i prewencyjnej. Skoro pracodawcy nie zależy na tym, by atmosfera w pracy była dobra, zadośćuczynienie powinno go do tego zmotywować – powiedziała „Rzeczypospolitej” o zmienionym wyroku adwokat Justyna Tomczyk. Sąd Najwyższy uznał, że kompensacyjna funkcja wyroku nie została w pełni zrealizowana przez kwotę 10 tys. złotych, która równa jest tylko trzymiesięcznym zarobkom, jakie osiągał poszkodowany na poczcie. W myśl wyroku kwota zadośćuczynienia w podobnych sytuacjach może być ustalana w relacji do pensji pracownika.

Jeszcze ważniejsze jest jednak stwierdzenie Sądu, że prawo pracy kieruje się innymi celami niż kodeks cywilny. Istnieje, by gwarantować zachowanie przez pracowników zdrowia i dlatego zapadające na jego gruncie orzeczenia mają nie tylko rekompensować krzywdy, ale i oddziaływać na kolejnych pracodawców wychowawczo oraz prewencyjnie. Oznacza to, że zadośćuczynienia zasądzane ofiarom mobbingu, które w miejscu pracy nie otrzymały wsparcia i pomocy, powinny być na tyle znaczące, aby następni pracodawcy dwa razy zastanowili się, zanim zamiotą problemy w swojej firmie pod dywan.

Exit mobile version