W przeddzień Marszu Niepodległości w warszawskich Włochach agenci Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego weszli do domu, w którym znajdował się arsenał ładunków wybuchowych. Zatrzymano też dwie osoby należące do grupy, która wzorując się na Andersie Breiviku chciała mordować wyznawców religii muzułmańskiej.
Propaganda rządu i prawicowych mediów przynosi niepokojące efekty. Na fali zawołań do „obrony cywilizacji chrześcijańskiej” przed rzekomym zagrożeniem ze strony muzułmanów powstają w naszym kraju organizacje terrorystyczne.
Dwie osoby podejrzewane o przygotowywanie ataków z użyciem materiałów wybuchowych zatrzymała ABW w Warszawie i Szczecinie. Akcja była rezultatem śledztwa w sprawie grupy planującej prześladowania muzułmanów.
– Ustalono, że poza szykanami i prześladowaniami, grupa planowała również bardziej radykalne działania z wykorzystaniem broni palnej i materiałów wybuchowych – przekazał Stanisław Żaryn, rzecznik ABW, dodając, że grupa wzorowała się na zamachach terrorystycznych dokonanych m.in. przez Andersa Breivika w 2011 r. w Norwegii, Brentona Tarranta w tym roku w Nowej Zelandii i Philipa Manhausa w 2019 r. w Norwegii.
Jeden z zatrzymanych jak podał rzecznik ABW „pomimo orzeczonego przez sąd zakazu kontaktów i zainteresowań w zakresie broni, amunicji i eksperymentów pirotechnicznych, nadal zajmował się wytwarzaniem broni palnej i materiałów wybuchowych”.
Zatrzymanym osobom przedstawiono zarzuty przygotowania do przestępstwa sprowadzenia zdarzeń zagrażających życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach mających postać eksplozji materiałów wybuchowych, a także publicznego nawoływania do zabójstwa wobec grup etnicznych i wyznaniowych oraz posiadania bez pozwolenia prekursorów materiałów wybuchowych, broni palnej i amunicji i przewóz narkotyków wewnątrz Unii Europejskiej.