Site icon Portal informacyjny STRAJK

Beata Szydło czarnym charakterem w niemieckim antyrasistowskim klipie

Szefowa polskiego rządu wraz Victorem Orbánem stała się obiektem krytyki i kpin niemieckiego komika, który nagrał antyrasistowski teledysk. 3 kwietnia po raz pierwszy wyemitowała go tamtejsza telewizja publiczna. Przejęty sprawą aborcji polski rząd nie zdążył się jeszcze oficjalnie oburzyć.

Klip ma nieco autoironiczny wymiar, także wobec samych Niemców. Tych „prawdziwych” ukazuje jako zdrowo odżywiających się, jeżdżących na rowerze, ekologicznych i przeciwstawia im obraz tych, którzy sobie do takiego miana agresywnie roszczą pretensje – nacjonalistów.

Grupa tych ostatnich eksponuje hasło „Uchodźcy niemile widziani”, widać zdjęcia konserwatywnych polityków: Marine Le Pen, Nikolaosa Michaloliakosa z neonazistowskiego Złotego Świtu (Grecja), Victora Orbána a także polskiej premier – Beaty Szydło.

„Chcecie silnych przywódców, murów i płotów, ale to bycie jak my wymaga większych jaj” – śpiewa wykonawca. W piosence cechami „prawdziwych Niemców” jest wrażliwość społeczna, empatia, poczucie proporcji i tolerancja. „My dostaliśmy nauczkę, więc posłuchajcie naszej rady: trzymajcie się razem i starajcie być sympatyczni” – zachęca śpiewając komik Jan Böhmermann. Piosenka stylizowane jest na słynny niemiecki zespół Rammstein.

Teledysk ten zawiera też elementy i przesłanie o nieco większym ciężarze gatunkowym – zaczyna się od wiersza mającego przypomnieć Niemcom ohydę tzw. nocy kryształowej (pogrom Żydów w 1938 r.). Promując tolerancję autorzy przypominają o nazistowskiej przeszłości. Motywem przewodnim klipu są wnioski wyciągnięte z tragicznej przeszłości i przemiana Niemców, którzy mają teraz być otwartym i różnorodnym społeczeństwem.

Czy Beata Szydło pójdzie w ślady Erdogana i wezwie niemieckiego ambasadora na dywanik?

Exit mobile version