Beata Szydło najpierw zajęła zdecydowane stanowisko wobec zaostrzenia prawa aborcyjnego, teraz odniosła się do wypowiedzi szefa IPN o symbolach komunizmu w przestrzeni publicznej, a także do oświadczenia MSZ Rosji, która apeluje o uczciwość w upamiętnianiu polskiej historii. Na antenie TVN24 premier powiedziała, że symbole komunizmu powinny zniknąć z polskiej rzeczywistości. Wygląda na to, że w dobrym tonie jest dziś udawać, że PRL nie istniała.
Wypowiedź szefa IPN, Łukasza Kamińskiego, wywołała lawinę zdarzeń: – Do czerwca zaproponujemy akcję, która będzie zachęcać samorządy do likwidowania sowieckich pomników, zanim jeszcze powstanie odpowiednia ustawa – powiedział Kamiński, dodając, że pozostawienie reliktów komunizmu jest efektem „niedokończenia w Polsce przemian z początku lat 90.”.
Te słowa oburzyły Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji, którego rzeczniczka Maria Zacharowa wydała oświadczenie, iż Rosja „żąda zachowania prawdziwej historii i jej symboli”.
Jak podaje RIA Novosti, „stosunki pomiędzy Warszawą a Moskwą pozostają od kilku dni bardzo napięte”, a ostatnia awantura wokół pomników oraz grobów sowieckich żołnierzy „nie jest pierwszym przypadkiem, gdy polskie władze starają się umniejszyć zasługi Sowietów w zakończeniu II wojny światowej i zwyciężeniu nazizmu”.
Beata Szydło swoją wypowiedzią we wczorajszej rozmowie z Bogdanem Rymanowskim tylko dolała oliwy do ognia. Powiedziała, że obecnie trwa inwentaryzacja komunistycznych pomników. – To jest też ogromna kompetencja samorządów, które są gospodarzami na własnym terenie. (…) W tej chwili jest dopiero opracowywany jakiś kontekst całej tej sprawy. Natomiast to, że z polskiej przestrzeni publicznej powinny zniknąć symbole komunizmu, to jest chyba rzeczą naturalną i normalną. Myślę, że dla wielu polskich obywateli jest oburzające, że tak długo, ciągle jeszcze w wielu miejscach, takie symbole się znajdują. Miejsca upamiętniające ofiary żołnierzy radzieckich, którzy zginęli, po prostu będą godnie upamiętnione i będą takie groby przeniesione tam, gdzie powinny się znajdować.
Głos w tej sprawie zabrał również rosyjski minister kultury Władimir Medinski: – Oburzający? Tak, oczywiście. Obraźliwy dla nas, dla naszej pamięci historycznej? Tak. Ale przede wszystkim jest to obraźliwe dla samych Polaków. Wszak chodzi o tę tragiczną i heroiczną stronicę historii Polski, kiedy to jej naród, jej żołnierze ramię przy ramieniu z radzieckimi żołnierzami walczyli o wyzwolenie swojej ojczyzny. Tak jak czciliśmy, tak będziemy czcić pamięć o naszej wspólnej historii, wspólnych bohaterach, wspólnych zwycięstwach i wspólnych tragediach – powiedział agencji TASS.