Sąd Najwyższy Hiszpanii pozytywnie zaopiniował wniosek prokuratora generalnego o wydanie Europejskiego Nakazu Aresztowania dla Carlesa Puigdemonta. Jednocześnie aresztowano ośmiu zdymisjonowanych katalońskich ministrów.
Wezwanych do złożenia zeznań przed madryckim sądem Audiencia Nacional zostało w sumie 14 członków zdelegalizowanego rządu. Mogą liczyć się z zarzutami o rebelię, działalność wywrotową i malwersację.
Grozi im wieloletnie więzienie. Za zdradę stanu skazani mogą zostać nawet na 30 lat pozbawienia wolności. Sąd zezwolił, aby za kaucją w wysokości 50 tys. euro mógł wyjść z aresztu Santi Vila, były szef departamentu ds. przedsiębiorczości. Zrezygnował on ze stanowiska w rządzie przed 27 października, dlatego jego „wina” jest według Hiszpanów nieco mniejsza.
Wczoraj po południu przed SN w Madrycie zeznawało sześcioro katalońskich liderów niepodległościowych. Wśród nich była odsunięta od władzy szefowa katalońskiego parlamentu Carme Forcadell. Gdy urzędnicy byli przesłuchiwani w stolicy Hiszpanii, w Barcelonie przed siedzibą rządu trwała manifestacja poparcia. Ostatecznie sąd na wniosek adwokatów odroczył przesłuchanie do 9 listopada.
Również Rada Miasta Barcelony przyjęła wczoraj uchwałę, w której uznała zwierzchnictwo odwołanego rządu Carlesa Puigdemonta. Nazwano go „jedynym prawowitym reprezentantem ludu Katalonii”. Zaproponowaną przez Lewicę Republikańską Katalonii uchwałę poparły: Europejska Katalońska Partia Demokratyczna Puigdemonta, a także Kandydatura Jedności Ludowej i Wspólna Barcelona Ady Colau.