Koncern Jeronimo Martins bezprawnie uruchomił sklep sieci Biedronka w niedzielę 18 marca – stwierdził Okręgowy Inspektorat Pracy w Bydgoszczy. Postępowanie jest w roku. Przedsiębiorstwu grozi wysoka grzywna.
To pierwszy taki przypadek od czasu obowiązywania regulacji w zakresie ograniczenia handlu w niedziele. Sprawa Biedronki w Świeciu odbiła się szerokim echem w mediach ogólnopolskich po tym, jak Inspektorat Pracy potwierdził, że wpłynęło oficjalne zawiadomienie od związków zawodowych, których zdaniem obiekt nie powinien być otwarty w niedziele. Przypomnijmy – Biedronka w Świeciu jest zlokalizowana w budynku Dworca PKS. A więc pozornie powinna mieć prawo prowadzić działalność handlową w każdy siódmy dzień tygodnia, gdyż ustawa mówi, że obiekty znajdująca się na dworcach i lotniskach mogą być otwarte w niedziele. Sęk w tym, że tamten budynek dworca jest nieczynny od kilkunastu lat. To pustostan, którego jedynym żywotnym elementem jest parter, na którym znajduje się właśnie sklep sieci Biedronka.
Okręgowy Inspektorat Pracy w Bydgoszczy miał pewne wątpliwości, gdyż obok starego budynku funkcjonuje obecnie dworzec autobusowy. Ostatecznie jednak stwierdzono, że pomiędzy „obok”, a „w” jest pewna różnica. Inspektorzy ocenili, że otwarcie sklepu było naruszeniem ustawy. Postępowanie w tej sprawie ciągle się toczy. Nie wiadomo jeszcze, czy sprawa zostanie skierowana do sądu, czy też skończy się na pouczeniu. Jeśli ostateczne rozstrzygnięcie zapadnie na sali sądowej, wówczas koncernowi grozi grzywna, nawet do 100 tys zł.
Oświadczenie wydał już właściciel sieci. „W naszej ocenie obiekt, w którym się znajduje, spełnia określone w ustawie wymogi dworca” – twierdzi Jeronimo Martins w liście do portalu Money.pl. „Jednak do czasu ostatecznego rozstrzygnięcia statusu tego budynku w dialogu z właściwymi instytucjami publicznymi, sklep w tej lokalizacji w kolejne niedziele objęte zakazem handlu pozostanie nieczynny” – dodało.
Zadowolenia nie kryją związkowcy z Solidarności’80, którzy byli pierwszymi sygnalistami w tej sprawie. – Bardzo się cieszymy, że firma została zmuszona do zamknięcia tego sklepu. Jako partner społeczny namawiamy, żeby nie otwierała żadnego z nich – powiedział w rozmowie z Money.pl Robert Jacyno, reprezentant tej organizacji.