Jest odpowiedź Rzecznika Praw Obywatelskich na próbę przejęcia kontroli nad sądami przez Zbigniewa Ziobrę. Adam Bodnar wieszczy, że „każdy z nas może być kierowcą Seicento”, czyli każdy z nas może zostać wrobiony w poważną sprawę, jeśli tylko władzy tak się zachce.
Każdy z nas może być kierowcą Seicento… pomyślmy o tym oceniając reformę sądownictwa przygotowywaną przez Ministra Sprawiedliwości.
— Adam Bodnar (@Adbodnar) 12 kwietnia 2017
Ta ustawa budzi poważny niepokój środowisk prawniczych, konstytucjonalistów, a także obrońców praw człowieka i obywatela. Przypomnijmy, że chodzi o projekt nowelizacji ustawy o ustroju sądów powszechnych, który wczoraj został opublikowany na stronie Sejmu. Zakłada on, że minister sprawiedliwości będzie mógł powoływać prezesów sądów apelacyjnych, okręgowych i rejonowych. Nie będzie musiał zasięgać opinii o kandydatach od zgromadzeń ogólnych sądów. W ten sposób Ziobro chce uzależnić od siebie sędziów, sprawić, że będą czuli presje i orzekali zgodnie z linią władzy. Specjaliści od prawa alarmują: to realny koniec trójpodziału władzy, zmierzamy w kierunku dyktatury.
Nie może zatem dziwić, że w sprawie zagrał głos również Rzecznik Praw Obywatelskich. Pod jego wpisem na Twitterze rozgorzała gorąca dyskusja. Większość komentujących popiera stanowisko Adama Bodnara.
@sjkaleta @Adbodnar To chyba dość oczywiste, że rząd nie powinien mieć wpływu na obsadę sędziów, skoro Ci sędziowie będą rozpoznawać spory z rządem.
— Paweł Judek (@PJudek) 13 kwietnia 2017
@Adbodnar Jako pacyfista i ekolog, z czołgu i pociągu wybieram ten drugi. Kierowcy Seicento (nie tylko czerwonych) – uważajcie na siebie! #pisdroga
— Dariusz Szwed (@Dariusz_Szwed) 12 kwietnia 2017
@p_mate @Adbodnar Albo mieć pisowskiego damskiego boksera za męża i sadzić sie z nim z sądzie zarzadzanyn przez jego kumpla z partii, czyli de facto w kazdym
— Der Mati (@mat3oosh) 13 kwietnia 2017
Część z opiniujących zarzuca RPO zaangażowanie w bieżącą politykę. Taki zarzut wydaje się jednak kompletnie absurdalny. Obowiązkiem Rzecznika Praw Obywatelskich jest obrona demokratycznych wartości, w tym równości wobec prawa i prawa do sprawiedliwego procesu. A te wydają się obecnie realnie zagrożone przez pisowską władzę.