Site icon Portal informacyjny STRAJK

Bronił ONR i chciał sprowadzić Janusza Walusia do Polski. Teraz zajmie się polskimi szkołami

Tomasz Rzymkowski poseł Kukiz15 /youtube.com

Skrajna prawica coraz wygodniej czuje się w resorcie oświaty. Stanowisko (kolejnego) wiceministra edukacji i nauki od dziś piastuje Tomasz Rzymkowski, obecnie członek PiS, wcześniej związany z Ruchem Narodowym, miłośnik przedwojennego ONR, Marszów Niepodległości i Janusza Walusia.

Tę listę „osiągnięć” wypadałoby jednak zacząć od przypomnienia, że Rzymkowski jako student prawa na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim kształcił się m.in. pod kierunkiem obecnego ministra Przemysława Czarnka. Działał w Klubie Myśli Społeczno-Politycznej „Vade Mecum”, w latach 2008-2010 był nawet jego prezesem. Aktywność w konserwatywnym (możnaby powiedzieć: reakcyjnym) studenckim stowarzyszeniu pomogła w rozwoju kariery już niejednemu młodemu mężczyźnie o prawicowych poglądach. W Vade Mecum działał m.in. Artur Zawisza, były poseł i prezes Ruchu Narodowego czy aktualny wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń.

Ruch Narodowy był również tą partią, z ramienia której Tomasz Rzymkowski dostał się w 2015 r. do Sejmu – miał jedynkę w okręgu sieradzkim na listach Kukiz ’15. Jako poseł chodził w Marszach Niepodległości, zapewniając, że uczestniczący w nich aktywiści Młodzieży Wszechpolskiej to „wspaniali patrioci i nacjonaliści”. Od wrzasków o „białej Europie”, jakie padały podczas marszów, odcinał się, ale już dla polskiego przedwojennego antysemityzmu miał wiele zrozumienia. – Przedwojenny polski antysemityzm nie miał podstaw rasistowskich, to był spór ekonomiczny, to jest prawda historyczna – twierdził w 2018 r., chociaż z zawodu historykiem nie jest (obronił na KUL doktorat w dziedzinie nauk prawnych). Zdaniem Rzymkowskiego Polacy nie mogą być rasistami czy agresywnymi nacjonalistami, bo są katolikami łacińskimi i nie pozwalają im na to wynikające z tej tradycji wartości – protestanci, prawosławni czy nawet grekokatolicy to już zupełnie co innego.

Wcześniej Rzymkowski „wsławił się” inną wątpliwą inicjatywą – chciał walczyć o sprowadzenie do Polski Janusza Walusia, rasisty i mordercy Chrisa Haniego, przywódcy południowoafrykańskich komunistów. Czyn Walusia mógł doprowadzić do wojny domowej w RPA, ale dla polskich narodowców Waluś to bohater i „ostatni żołnierz wyklęty”.

Gdy Rzymkowski wygłaszał w mediach „spostrzeżenia” o naturze polskiego nacjonalizmu, nie był już aktywistą Ruchu Narodowego – najpierw próbował tworzyć ugrupowanie Endecja, potem był wiceprezesem Unii Polityki Realnej. Gdy partia ta okazała się mało perspektywiczna, znowu pojawił się na listach Kukiz’15 jako kandydat na europosła, a gdy nie zdobył przepustki do Brukseli – wstąpił do PiS. Reelekcję zdobył, ale w Sejmie bieżącej kadencji jest dużo mniej widoczny niż w poprzedniej. Przypominał o sobie od czasu do czasu – przed wyborami prezydenckimi zapewniał, że Polskę czeka wybór cywilizacyjny między tradycją a zmianą w państwo, gdzie małżeństwem będzie „związek pana z kozą”. Opowiadał, że Platforma Obywatelska to partia rewolucyjna, na antenie Radia Maryja atakował uczestniczki protestów kobiet.

Teraz w MEN w zakres jego obowiązków wejdzie kontrola nad nadzorem pedagogicznym oraz kształceniem ogólnym. Co prawnik i narodowiec Rzymkowski wie o zarządzaniu oświatą? O nauczycielach wypowiadał się w 2019 r. podczas ich wielkiego strajku – twierdził, że pracują bardzo mało i dlatego ich zarobki są niskie.

Związek Nauczycielstwa Polskiego na oficjalnym profilu na Facebooku komentuje nominację Rzymkowskiego krótko: „Dobre wieści już były”. – Co czeka nasze szkolnictwo z takim zarządzającym nim składem? – pyta z kolei posłanka Lewicy Razem Paulina Matysiak. Odpowiedź nie może być dobra.

Exit mobile version