Mohammed Almughanni spotkał z przemocą werbalną w sklepie. Agresywny rasista chodził za nim miotając groźbami i rynsztokowymi obelgami. Palestyńczyk wszystko nagrał, a film opublikował na Facebooku.
Sytuacja miała miejsce w jednym ze sklepów spożywczych przy ulicy Piotrkowskiej w Łodzi. Na filmie widzimy młodego Polaka, który w wyjątkowo prostacki sposób obraża i prowokuje do fizycznego starcia studenta z Palestyny. Napastnik chodzi za Mohammedem wokół regału kierując w jego stronę stek obelżywych określeń. „Dzwoń kurwa Allachu zjebany” – bełkotał polski rasista. „No chodź zajebany brudasie” – zachęcał do konfrontacji. Rasista nie reagował na prośby ekspedientki o opuszczenie lokalu.
Przytomność umysłu Mohammeda, który filmował całe zajście, a po wyjściu ze sklepu udawał, że dzwoni po policję, prawdopodobnie uratowała go przed fizyczną napaścią. Spodziewając się przyjazdu radiowozu, polski chuligan uciekł z miejsca zdarzenia.
….no comment
Posted by Moha Mugha on 24 styczeń 2016
Mohammed w rozmowie z łódzkim wydaniem „Gazety Wyborczej” przyznaje, że w niedalekiej przeszłości spotkał się z podobnymi zachowaniami ze strony Polaków.
– Byłem już dziesięć razy ofiarą agresji słownej. To nie była najgorsza sytuacja, ale wcześniej nie nagrywałem. Ja żyłem w najgorszych czasach. Doświadczyłem wojny, więc taki chłopak mnie nie wystraszy – wyznaje Palestyńczyk, który od trzech lat studiuje reżyserię na Łódzkiej Akademii Filmowej. Jego talent został doceniony w listopadzie 2015 roku, kiedy otrzymał Nagrodę im. Aleksandra Kamińskiego za brawurowy dokument „Shujayya”, ukazujący rodzinę, która ucierpiała podczas izraelskich bombardowań w Strefie Gazy i jej spojrzenie na tragedię wojenną.
Na fali rasistowskiego szczucia w Polsce w ostatnich miesiącach doszło do wielu aktów agresji. We wrześniu w Świnoujściu grupa 13-latków pobiła swojego rówieśnika, którego jedyną winą była ciemna karnacja skóry. Chłopcy przyznali potem, że inspirację czerpali z haseł skandowanych na antyimigranckiej demonstracji, która przeszła ulicami ich miasta kilka dni wcześniej. Kilka tygodni później w Poznaniu młody nacjonalista brutalnie skatował Syryjczyka, który z ciężkimi obrażeniami trafił do szpitala. W tym samym mieście tydzień temu doszło do napaści na chilijskiego tancerza. „Wypierdalaj z tego kraju” – usłyszał artysta. Pod koniec listopada w Szczecinie grupa nacjonalistycznych bandytów napadła na Nataniela Marsala Cabitango, znanego jako „Chillu”, wokalisty zespołu Raggafaya. – Nie jesteś Polakiem! – krzyczeli agresorzy. Na początku grudnia w Krakowie ochroniarz jednego z klubów pobił i poniżył Brytyjczyka z hinduskimi korzeniami. Mężczyznie nie spodobał się turban, który miał na głowie wyznawca sikhizmu.
[crp]