W amerykańskich mediach na przedostatniej prostej wyścigu do Białego Domu rozpętała się burza. Donald Trump twierdzi, że Clinton znieważyła „miliony ciężko pracujących Amerykanów”.
„Połowę zwolenników Trumpa można zakwalifikować jako tych, których ja nazywam ludźmi godnymi pożałowania – to rasiści, ksenofobi, seksiści, homofobi, islamofobi i inni tego rodzaju. Niestety, są tacy ludzie i Trump ich wywyższył” – za te słowa prawicowa telewizja Fox News i dziennik „New York Post” grillują Clinton. Kandydatka Demokratów wypowiedziała je podczas spotkania z organizacjami LGBT.
Trump zareagował oburzeniem na Twitterze: „Hillary znieważyła moich zwolenników – miliony wspaniałych, ciężko pracujących ludzi. Myślę, że zapłaci za to w wyborach!”. Co ciekawe, nikogo nie dziwi, kiedy Trump non stop określa meksykańskich imigrantów jako „gwałcicieli i handlarzy narkotyków” oraz żąda zakazu wjazdu muzułmanów do USA. Wypowiedź Clinton zacytował z oburzenie także kandydat GOP na wiceprezydenta – Mike Pence.
Słowa demokratycznej kandydatki porównuje się do tego, co w 2012 roku powiedział w swojej kampanii Mitt Romney, również wystawiony na liście Republikanów: „47 procent Amerykanów jest tak zależnych od pomocy rządu, że będą głosowali na Obamę cokolwiek by się stało. Nigdy ich nie przekonam, że powinni wziąć za siebie odpowiedzialność i sami troszczyć się o swoje życie”.