Site icon Portal informacyjny STRAJK

Coraz brudniejsza kampania wyborcza. PiS wytacza ciężkie działa

Sławomir Neumann

www.flickr.com/photos/drabikpany/

Chyba nikt nie ma wątpliwości, że wszelkie afery dotyczące polityków z ważnych ugrupowań nie pojawiają się w przestrzeni medialnej przypadkiem.

Potwierdza to fakt, że im bliżej wyborów, tym waga skandali staje się coraz większa, a nazwiska coraz ważniejsze. Tym razem padło na Sławomira Neumanna.

TVP Info, jedno z najważniejszych narzędzi pisowskiej propagandy, opublikowało nagrania rozmowy Sławomira Neumanna z lokalnym działaczem PO z Tczewa.

Neuman jawi się w rozmowach jako wulgarny cwaniak polityczny i pozbawiony zasad gracz. Nagranie pochodzi z 2017 roku. Neumann, obficie klnąc uspokaja swojego rozmówcę, że oskarżenie, które zagraża miejscowemu prezydentowi, nic nie znaczy, ponieważ będzie je można „sprzedać” jako nagonkę polityczną, zaś potencjalnego oskarżonego jako ofiarę agresji partii rządzącej. Mało tego, podaje nazwiska kolejnych polityków swojego obozu, którzy mogą mieć problemy z prawem.

„Będzie Hania Zdanowska, Żuk, Witkowski, Adamowicz, Karnowski, Jaśkowiak. On będzie w takim gronie zacnych ludzi, że, k…, nikogo to nie ruszy. O tym ci mówię. Nikogo to nie ruszy. Nasz elektorat, ten antypisowski, uzna, że to jest k… atak PiS-u, żeby go zabić. I pójdą jeszcze bardziej na niego. Tak to wygląda. W różnych badaniach, k…, naszych, których oskarżają. Hania Zdanowska zyskuje, jak ma akt oskarżenia. Idzie wręcz dokładnie odwrotnie. Nie patrz na to, to nie ma żadnego znaczenia. Oni ilością aktów, inflacją tych aktów oskarżenia, powodują, że nie mają żadnego [znaczenia]”.

Neumann dodaje też, że zarzuty wobec Adamowicza mogą mieć poważne podstawy. Gwarantuje też, że jego ugrupowanie będzie bronić wszystkich potencjalnie oskarżonych pod warunkiem wszakże, że pozostaną członkiem Platformy Obywatelskiej.

Więcej niż lekceważąco wypowiada się o Komitecie Obrony Demokracji, twierdząc, że jest „niczym” i przekonując, że ludzie, którzy tam działają, nie prezentują sobą niczego wartościowego.

Opublikowane taśmy z rozmów Sławomira Neumanna świadczą o kilku rzeczach. Po raz kolejny potwierdzają niski poziom kultury i etyki grupy, która rządziła Polską przez ostatnie lata. Każą też zastanowić się nad łatwością, z jaką podsłuchiwano i nagrywano polityków opozycji oraz uzasadnieniem tych podsłuchów, a także o rolę służb (jeśli to one są autorem nagrania) w politycznym życiu Polski. I wreszcie o dramatycznie niskim poziomie polskiej klasy politycznej w całości.

Exit mobile version