Site icon Portal informacyjny STRAJK

Czechy zakazały ferm futrzarskich

Wczoraj Izba Poselska w czeskiej stolicy zakazała hodowli zwierząt na futra. Wszystkie fermy futrzarskie znajdujące się na terenie kraju znikną do 2019 roku.

Kadr z materiału umieszczonego na portalu YouTube przedstawiający norki w klatce.

Czechy mogą być dla Polski przykładem, jak skutecznie oprzeć się futrzarskiemu lobbingowi, który tam również był bardzo silny; część posłów domagała się, aby dać fermom czas do 2022 roku. Jednak przegłosowano nowelizację ustawy w pierwotnym kształcie. Wszystkie 9 ferm funkcjonujących w Czechach zostanie zamknięte w ciągu 2 najbliższych lat. W Czechach zabija się rocznie około 20 tys. zwierząt na futra.

Projekt nowelizacji wyszedł od posłów – podpisało się pod nim 50 parlamentarzystów, a poparło w tamtejszym sejmie 132 ze 161 obecnych na sali.

Niestety są ciemne strony tej dobrej zmiany – krytycy straszą, że produkcja przeniesie się do Norwegii i… Polski, gdzie na zakaz na razie się nie zanosi. Lobbing przy projekcie nowelizacji rządowej ustawy o ochronie zwierząt wciąż działa i posłowie powoli zaczynają się łamać. Gotowi są poświęcić zapis o futrach na rzecz całej reszty – a gramy o wysoką stawkę: zakaz cyrków ze zwierzętami, zakaz trzymania psów na uwięzi i skuteczniejsze karanie za znęcanie się nad zwierzętami. Krytycy wieszcza też, że czeska produkcja może przesunąć się do podziemia. Właściciele ferm, o ile założyli działalność przed końcem czerwca 2016, mogą liczyć na rekompensaty od państwa.  

Exit mobile version