Dziś minister środowiska podejmie decyzję w sprawie dalszej eksploatacji Puszczy Białowieskiej. Wczoraj w Senacie odbyła się konferencja „Puszcza Białowieska – fakty, mity i przyszłość”, na której Jan Szyszko przekonywał, że dalsza wycinka jest konieczna.
Jednym ze współorganizatorów była Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej z Torunia, jej rektor zaś był obecny podczas debaty na sali. Przedstawiciele Greenpeace zwrócili uwagę, że wszystkie instytucje, które przyłożyły rękę do wczorajszego spotkania, związane są ze środowiskami PiS albo ministrem Janem Szyszką osobiście.
Minister środowiska twierdził (niezgodnie z prawdą), że dostał już dawno zielone światło „od naukowców” na dalszą wycinkę: – Naukowcy mówią jednoznacznie „tak”. Brak użytkowania, to wzrost zagrożenia ze strony organizmów patogennych i z tego powodu uległo zamarciu ponad 3,5 mln metrów sześciennych, a w ślad za tym, jest korelacja, zginęły i gatunki, i siedliska. Przekonywał, że przez „pewne polityczne decyzje doprowadzono do zamarcia dużych ilości drewna”. Debata bardziej miała zatem wymiar polityczny niż merytoryczny.
Zaproszeni na debatę księża mówili o „ekumenicznym wymiarze Puszczy”, powtarzając frazesy o czynieniu przyrody poddaną człowiekowi. Rektor szkoły ojca Rydzyka przekonywał: – Przyroda nie jest tylko do patrzenia, ale jest to miejsce, które pozwala człowiekowi godnie żyć.
Mówił też, że do Puszczy „nie można podchodzić tylko jak do pewnego zabytku przyrody”. Głosy płynące ze środowisk akademickich, przekonujące iż martwe drewno puszczy ma pozytywny wpływ na bioróżnorodność i procesy glebotwórcze – zostały zlekceważone.
Dziś odbędzie się konferencja prasowa ministra środowiska, który zapowie, co dalej z Puszczą i czy pozyskanie drewna w nadleśnictwie zwiększy się do zapowiadanych 188 tys. metrów sześciennych (na 10 lat). Minister najwyraźniej czuje, iż przekonał wszystkich oponentów debatą, którą zorganizował wespół z przyjaznymi sobie organizacjami.
[crp]