5 grudnia Emil Czeczko, żołnierz 11. mazurskiego pułku artylerii w Węgorzewie, zbiegły niedawno na Białoruś, wystosował list do Ministra Obrony Narodowej Mariusza Błaszczaka. List opatrzony jest tytułem „moje wynagrodzenie za grudzień 2021 i styczeń 2022, przedłużenie umowy o prace” zawiera groźby i żądania.
Emil Czeczko domaga się od ministra przedłużenia umowy o pracę oraz wypłaty zaległych wynagrodzeń. Zapewnia, że po przedłużeniu umowy o pracę wróci do Polski, pod warunkiem że prokurator w Hadze ukarze wszystkich wojskowych zbrodniarzy, którzy kazali mi „mordować Arabów”.
Czeczko 16 grudnia 2021 r. uciekł ze służby i przedostał się na Białoruś. Opowiedział o powodach swojej dezercji w białoruskich mediach. Jak mówił, przeciwstawił się nielegalnym rozkazom swoich przełożonych. Twierdzi, że rozkazy wydawane przez Straż Graniczną dotyczyły mordowania niewinnych ludzi.
W Polsce wydano za nim list gończy, i niepełnomocny nakaz aresztowania, a gen. Skrzypczak za dezercję proponował karę „kula w łeb”.
List Emila Czeczko został wysłany z Mińska, z adresu organizacji pozarządowej Centrum Systemowa Ochrona Prawna, i na ten sam adres poprosił o przesłanie zaległych pensji.
„Adwokaci i adwokaci naszego Centrum towarzyszą apelowi Emila do kierownictwa Ministerstwa Obrony RP, zwracamy uwagę, że w przypadku braku otrzymanych środków – E. Czeczko będzie zmuszony odwołać się do sądu.”- komentuje Dmitri Beliakou, który opublikował treść listu Emila Czeczko w mediach społecznościowych.