Site icon Portal informacyjny STRAJK

Dla Pawłowicz nie ma granic obciachu

Krystyna Pawłowicz po raz kolejny udowodniła, że jest posłanką, dla której nie istnieją pojęcia „godność posła”, i „autorytet Sejmu”.

www.flickr.com/photos/lplewnia/

Podczas wystąpienia posła z Mniejszości Niemieckiej – Ryszarda Galli, Pawłowicz krzyczała, że ma się wynosić do Berlina, sugerowała, że ma się wstydzić, a także podnosiła, że sądy mogą wydawać wyroki w imieniu Berlina (Niemiec), gdyby uwzględnić punkt widzenia posła Mniejszości Niemieckiej. To nie jedyne, mające obelżywy podtekst okrzyki posłanki Pawłowicz, ale dokładnie z całym ich pakietem będzie się można zapoznać po opublikowaniu stenogramu z dzisiejszych obrad Sejmu. Wówczas być może poseł Mniejszości Niemieckiej podejmie decyzje, co do dalszych prawnych kroków wobec cieszącej się wątpliwą sławą reprezentantki Prawa i Sprawiedliwości.

Galla podczas swojego wystąpienia nie robił nic innego, jak tylko reprezentował interesy ugrupowania, z ramienia którego jest posłem, a mianowicie, czy w proponowanym projekcie ustawy, przewidującym posiadanie przez sędziów jedynie polskiego obywatelstwa, nie uszczupli to praw tych sędziów, którzy mają obywatelstwo podwójne np. polskie i niemieckie. Reakcja Krystyny Pawłowicz podczas wystąpienia Ryszarda Galli była tak burzliwa, że była przywoływana do porządku przez Marszałka Sejmu, co oczywiście i tak nic nie pomagało. Wrzaski posłanki „Do Berlina!” były wyraźnie słyszane i przeszkadzały w wystąpieniu posła Rzeczypospolitej, jakim jest Galla.

Prawa mniejszości niemieckiej (która nie jest związana klauzulą zaporową 5 proc. podczas wyborów parlamentarnych) reguluje nie tylko Konstytucja RP, ale też ustawy i traktaty międzynarodowe, w których Polska jest stroną. Nie przeszkadza to demonstrowaniu przez posłankę Pawłowicz swoich ksenofobicznych uprzedzeń.

Exit mobile version